IV liga – Baraż w zasięgu Huraganu
W IV lidze do rozegrania zostały dwie kolejki. Na północy Huragan Wołomin po remisie z drużyną z Przasnysza jest o krok od wygrania grupy i zapewnienia sobie gry w barażach o awans. Na południu poznaliśmy kolejnego spadkowicza. Po czterech latach z IV ligą żegna się LKS Promna.
W grupie północnej, w meczu na szczycie, prowadzący w tabeli Huragan Wołomin podejmował wicelidera – MKS Przasnysz. Goście wyszli na prowadzenie w dziesiątej minucie po celnym strzale Łukasza Kosiorka. Pół godziny później drugiego gola dla zespołu z Przasnysza zdobył najskuteczniejszy strzelec północnej grupy czwartej ligi Dominik Lemanek. Na początku drugiej połowy, Kamil Olszewski po raz trzeci pokonał bramkarza Huraganu i wydawało się, że jest po meczu. Jednak po godzinie gry Huragan poderwał się do walki. Podopiecznym trenera Sergiusza Wiechowskiego sprzyjało też szczęście. Najpierw goście trafili w słupek, po chwili Marcin Figiel wykorzystał zagranie Mariusza Marczaka i strzelił gola na 1:3, a zaraz potem po drugiej żółtej kartce z boiska zszedł Robert Wróblewski i drużyna z Przasnysza musiała grać w osłabieniu. Wszystko to działo się w odstępie kilkudziesięciu sekund i dało gospodarzom sygnał do ataku. W 77. minucie Przemysław Górski zdobył kontaktowego gola dla drużyny z Wołomina, a tuż przed końcem spotkania Marcin Figiel doprowadził do remisu 3:3. Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu Huragan ma dwa punkty przewagi nad MKS-em. Równie zacięte i emocjonujące spotkanie obejrzeli kibice po drugiej stronie Wisły. KS Łomianki na swoim boisku mierzył się z walczącą o utrzymanie Ożarowianką. Drużyna z Ożarowa wiosną jeszcze nie wygrała (jedyne zwycięstwo w rundzie rewanżowej odniosła w meczu rozegranym awansem w listopadzie) i znalazła się tuż nad strefą spadkową. Jednak w Łomiankach podopieczni trenera Piotra Michalskiego potrafili się zmobilizować i po trafieniach Krzysztofa Kalbarczyka oraz Mikołaja Kwiatkowskiego po pół godzinie prowadzili 2:0. Miejscowi odpowiedzieli trafieniem z rzutu karnego Sebastiana Szerszenia, ale tuż przed przerwą Krzysztof Flis pokonał bramkarza z Łomianek po raz trzeci. Początek drugiej połowy należał do gospodarzy, którzy za sprawą Karola Szeligi oraz Arona Majczyny doprowadzili do remisu. Losy spotkania rozstrzygnęły się w doliczonym czasie gry. Po błędzie bramkarza Łomianek Seweryn Bieniek strzelił gola na 4:3 i komplet punktów pojechał do Ożarowa.
W grupie południowej Pogoń Grodzisk Mazowiecki już przed tygodniem zapewniła sobie pierwsze miejsce w tabeli i grę w barażach o awans do trzeciej ligi. Podopieczni trenera Roberta Moskala w ostatnich kolejkach mogą już grać bez presji i przygotowywać się do najważniejszych meczów w sezonie. W tej kolejce Pogoń grała na swoim boisku z Wilgą Garwolin. Gospodarze objęli prowadzenie po golu Michała Strzałkowskiego, ale jeszcze przed przerwą do remisu doprowadził Tomasz Paszkowski. Od początku drugiej połowy szkoleniowiec grodziszczan wprowadził na boisko czterech nowych zawodników, a dwaj z nich wpisali się na listę strzelców. Drugiego gola dla Pogoni strzelił Jakub Łabęda, a w doliczonym czasie gry wynik meczu na 3:1 ustalił Damian Jaroń. Najwięcej goli na południu padło w piątkowym spotkaniu Pilicy Białobrzegi z drużyną z Piaseczna, zakończonym wynikiem 5:6. Mecz lepiej rozpoczęli goście i po celnych strzałach Tomasza Dolińskiego oraz Kamila Matulki z rzutu karnego w 25. minucie prowadzili 2:0. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do zespołu z Białobrzegów. Dwa razy do siatki rywali trafił Damian Stanisławski, a kolejnego gola dołożył Michał Kucharczyk i do przerwy to Pilica prowadziła 3:2. W drugiej połowie oba zespoły nie zwalniały tempa. Czwartego gola dla gospodarzy strzelił bardzo dobrze grający Damian Stanisławski, ale potem znów ekipa z Piaseczna przejęła inicjatywę i w ciągu dziesięciu minut zdobyła trzy bramki. Bramkarza Pilicy pokonali: Kamil Zimnicki, Bartosz Orłowski oraz Zbigniew Obłuski. Do remisu 5:5 doprowadził Bartosz Zawadzki, jednak goście jeszcze raz poderwali się do ataku i na trzy minuty przed końcem meczu zwycięstwo drużynie prowadzonej przez trenera Igora Gołaszewskiego zapewnił Kamil Matulka. Po wyjazdowej porażce 0:2 z rezerwami Znicza Pruszków do ligi okręgowej spadł LKS Promna. Malutki klub z okręgu radomskiego dzielnie walczył w czwartej lidze przez trzy ostatnie sezony, pokazując się z bardzo dobrej strony (w połowie maja potrafił na przykład urwać punkt liderowi i zremisował z Pogonią Grodzisk Mazowiecki 3:3).
(mf)