Na III froncie ze zmiennym szczęściem
Ze zmiennym szczęściem walczyli w minionej kolejce mazowieccy trzecioligowcy; w parze z cennymi zwycięstwami przyszły niespodziewane porażki…
W spotkaniu 10. kolejki III ligi, rezerwy Legii wygrały na wyjeździe z Huraganem Morąg 3:1. W pierwszej połowie największą ochotę do gry przejawiał powracający po kontuzji zawodnik pierwszego zespołu z Łazienkowskiej – Hildeberto Pereira. Szybkie akcje Portugalczyka lewą stroną boiska sprawiały olbrzymie kłopoty defensywie Huraganu. Jednak prowadzenie legioniści objęli po zagraniu z prawej flanki. W końcówce pierwszej połowy w pole karne zacentrował Łukasz Moneta, a piłkę do siatki głową skierował Mateusz Majewski. Zdekoncentrowani warszawiacy pozwolili rywalom wyrównać tuż przed przerwą. Karol Żwir dostał dalekie podanie z głębi pola i strzałem w środek bramki zaskoczył Jakuba Szumskiego. Druga połowa toczyła się już pod całkowite dyktando Legii. W 64. minucie Łukasz Moneta wykończył kolejną akcję rozgrywającego bardzo dobry mecz Hildeberto. Trzeciego gola dla Legii strzelił już sam Portugalczyk wieńcząc głową dokładne podanie Łukasza Monety.
Wyjazdowe zwycięstwo odniósł także Świt Nowy Dwór Mazowiecki, pokonując GKS Wikielec 4:2. Ostatni zespół w tabeli wcale jednak łatwo nie sprzedał skóry, sprawiając nowodworzanom sporo problemów. Pierwszą bramkę dla Świtu, po akcji Marcina Kozłowskiego zdobył w jedenastej minucie Krystian Pałczyński. Ale cztery minuty później było już 1:1. Rzut rożny z prawej strony boiska na bramkę zamienił Paweł Kołcz. Jeszcze przed przerwą Marcin Kozłowski strzałem z dystansu pokonał bramkarza gospodarzy i Świt ponownie objął prowadzenie. Drugą połowę lepiej rozpoczęli piłkarze spod Iławy. Znany z występów w ekstraklasie w barwach m.in. Jagiellonii Białystok, czy Śląska Wrocław – Remigiusz Sobociński pokonał Konstantego Antoniuka i znowu był remis. Końcówka spotkania należała już do podopiecznych trenera Rafała Kleniewskiego. W 61. minucie po zagraniu Krystiana Pałczyńskiego, Karol Drwęcki podwyższył na 3:2. Kolejnego gola powinien zdobyć Piotr Basiuk, który minął dwóch zawodników GKS-u, ale trafił w słupek. Wynik ustalił grający bardzo dobrze w tym meczu Krystian Pałczyński. Od 75. minuty Świt musiał grać w osłabieniu. Po czerwonej kartce boisko opuścił Kamil Dankowski, ale mimo tego zespół z Nowego Dworu utrzymał korzystny wynik do końcowego gwizdka.
Zawodnikom Polonii Warszawa do odniesienia zwycięstwa zabrakło kilkudziesięciu sekund i ostatecznie zremisowali na swoim boisku z Sokołem Ostróda 1:1. Czarne Koszule bramkę straciły w 89 minucie, marnując wcześniej dwie znakomite okazje. Do przerwy groźniejsze akcje przeprowadzali goście. Bliski powodzenia był wychowanek Ostrovii Ostrów Mazowiecka – Arkadiusz Ciach, ale piłkę w ostatniej chwili wybił mu spod nóg obrońca gospodarzy – Daniel Choroś. W 41. minucie bramkarz Polonii – Mateusz Tobjasz został już przelobowany, lecz piłkę sprzed linii bramkowej wybił Piotr Maślanka. Druga połowa rozpoczęła się od kontuzji jednego z najbardziej doświadczonych piłkarzy z Konwiktorskiej – Bartosza Wiśniewskiego, który musiał niestety zejść z boiska. Warszawiacy objęli prowadzenie po rzucie rożnym. Dośrodkowanie Mariusza Marczaka, przedłużył Rafał Zembrowski, a piłkę do bramki skierował Grzegorz Wojdyga. W 85. minucie powinno być 2:0. Poloniści wyszli z kontrą, ale akcję niecelnym strzałem zakończył Mateusz Małek. Chwilę później gości od utraty bramki uratowała poprzeczka po potężnym uderzeniu Piotra Maślanki. Więcej szczęścia mieli piłkarze z Ostródy, strzelając w 89. minucie wyrównującą bramkę za sprawą Arkadiusza Gajewskiego. W doliczonym czasie gry poloniści próbowali jeszcze zaatakować, ale spotkanie ostatecznie zakończyło się podziałem punktów.
Nie powiodło się pozostałym drużynom z Mazowsza. Ursus niespodziewanie przegrał u siebie z MKS-em Ełk 0:3. Dwie bramki w tym meczu strzelił były piłkarz GKP Targówek – Mateusz Furman, a wynik ustalił Michał Twardowski. Victoria Sulejówek uległa na wyjeździe Pelikanowi Łowicz 1:4. Nasi piłkarze prowadzili po trafieniu Jana Dźwigały, ale kolejne gole zdobywali już rywale. Wyrównał Robert Kowalczyk, drugą bramkę strzelił Fabian Woźniak. W końcówce spotkania, bramkarz Victorii – Mateusz Łysik nie utrzymał piłki w rękach po rzucie rożnym i było 3:1, a ostatniego gola dla Pelikana strzelił Mateusz Jagiełło.
W tabeli wciąż prowadzi Sokół Aleksandrów Łódzki (25 pkt.), Ursus jest piąty (18 pkt.), rezerwy Legii siódme, Polonia ósma, a Victoria Sulejówek dziewiąta (wszystkie po16 pkt.). Świt Nowy Dwór Mazowiecki oddalił się od strefy spadkowej i zajmuje czternaste miejsce (10 pkt.).
(mf)