12 marca 2017

Punkty mazowieckich pierwszoligowców

 Dzielnie walczyli w miniony weekend piłkarze obu pierwszoligowych zespołów z Mazowsza.  Po emocjonującym i pełnym zwrotów akcji spotkaniu, Znicz Pruszków zremisował u siebie z liderem  I ligi – Chojniczanką Chojnice 3:3, a wyrównującą bramkę w doliczonym czasie gry strzelił… bramkarz gospodarzy – Piotr Misztal. Trener Dariusz…

 Dzielnie walczyli w miniony weekend piłkarze obu pierwszoligowych zespołów z Mazowsza.

 Po emocjonującym i pełnym zwrotów akcji spotkaniu, Znicz Pruszków zremisował u siebie z liderem  I ligi – Chojniczanką Chojnice 3:3, a wyrównującą bramkę w doliczonym czasie gry strzelił… bramkarz gospodarzy – Piotr Misztal.
Trener Dariusz Kubicki nie mógł skorzystać w tym meczu z dwóch podstawowych środkowych obrońców: Macieja Mysiaka i Grzegorza Janiszewskiego, którzy pauzowali za kartki. W ich miejsce zagrali Mateusz Długołęcki i Michał Kucharski. W ataku, po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce Znicza, na boisko wybiegł dziewiętnastoletni Karol Podliński. Mimo zmian w składzie pruszkowianie rozpoczęli znakomicie i po niespełna dziesięciu minutach objęli prowadzenie. Aleksander Jagieło wykorzystał rzut karny, podyktowany za zagranie ręką jednego z zawodników Chojniczanki. Jednak kolejne trzy bramki w tym meczu strzelili rywale. Tuż przed przerwą wyrównał Tomasz Mikołajczak, a dwie minuty po wznowieniu gry gapiostwo obrońców wykorzystał Jacek Podgórski. Ten sam piłkarz wyprowadził drużynę gości na dwubramkowe prowadzenie. Zrobiło się  1:3 i miejscowi kibice nie bardzo już wierzyli w możliwość odwrócenia losów tej rywalizacji.
 Gospodarze  nie poddali się jednak  i walczyli do końca. Najpierw do bramki lidera trafił syn szkoleniowca Znicza – Patryk Kubicki, a w ostatniej akcji spotkania, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową bramkarza z Chojnic pokonał Piotr Misztal.
 Najbliższe dni będą dla zawodników z Pruszkowa bardzo pracowite. Już w środę – 15 marca, w zaległym meczu zagrają w Grudziądzu z Olimpią, a trzy dni później pojadą do Olsztyna zmierzyć się ze Stomilem.
 Również starszy brat bohatera meczu w Pruszkowie, Piotra – Rafał Misztal miał po tej kolejce  powody do radości. Nie dość, że powrócił do bramki Pogoni Siedlce po kontuzji, to razem z kolegami z drużyny cieszył się ze zwycięstwa nad Górnikiem Zabrze 2:1. Prowadzenie dał siedlczanom (po szybkiej kontrze i podaniu Michała Bajdura) gol Konrada Wrzesińskiego. Ten sam zawodnik kilka minut po przerwie mógł podwyższyć wynik, ale po jego uderzeniu piłka trafiła w poprzeczkę. Wyrównanie dla gości padło po strzale wschodzącej gwiazdy Górnika Zabrze – Łukasza Wolsztyńskiego (w tamtym sezonie zdobywał piłkarskie szlify w barwach Legionovii, do której był wypożyczony razem z kontuzjowanym obecnie bratem bliźniakiem – Rafałem). Zwycięską bramkę dla Pogoni zdobył pozyskany zimą z Wisły Płock – Piotr Mroziński. W końcówce zabrzanie przeprowadzili jeszcze dwie bardzo groźne akcje, ale wynik nie uległ już zmianie i drużyna z Siedlec odniosła pierwsze zwycięstwo pod wodzą trenera Marcina Broniszewskiego.
W następnej kolejce 18 marca, siedlczanie zagrają na wyjeździe z zamykającym tabelę MKS-em Kluczbork.
(mf)