30 kwietnia 2025

Z pasji do futbolu – jak szkoleniowiec z lokalnego klubu buduje przyszłość lokalnej piłki

W najnowszym wywiadzie przedstawiamy historię Marcina Bąka – trenera, pasjonata sportu oraz branży IT,  który konsekwentnie buduje przestrzeń do rozwoju dla najmłodszych piłkarzy. Od lat związany ze szkoleniem dzieci, dziś prowadzi własny oddział szkółki Football Kids Sochaczew, gdzie oprócz zajęć piłkarskich dzieci uczą się również podstaw języka angielskiego.

W najnowszym wywiadzie przedstawiamy historię Marcina Bąka – trenera, pasjonata sportu oraz branży IT,  który konsekwentnie buduje przestrzeń do rozwoju dla najmłodszych piłkarzy. Od lat związany ze szkoleniem dzieci, dziś prowadzi własny oddział szkółki Football Kids Sochaczew, gdzie oprócz zajęć piłkarskich dzieci uczą się również podstaw języka angielskiego.

Na co dzień Marcin działa również w branży Sportech, wdrażając i rozwijając nowoczesne rozwiązania technologiczne dla klubów sportowych – od stron internetowych, przez aplikacje mobilne, aż po systemy biletowe. Sport to jego codzienność – zarówno na boisku, jak i w pracy zawodowej.

W rozmowie opowiada m.in. o tym, jak wygląda praca z dziećmi, na czym polega współpraca z klubem Orkan Sochaczew, dlaczego warto zaczynać piłkarską przygodę jak najwcześniej i co zrobić, by każde dziecko – niezależnie od poziomu – czuło się na boisku jak u siebie.

 

Skąd wzięła się Pana pasja do piłki nożnej i jak zaczęła się przygoda z trenowaniem młodzieży?

Pasja do sportu była ze mną od zawsze. Dosłownie wychowałem się na boisku – piłka nożna była codziennością, sposobem na spędzanie czasu, rywalizację i budowanie relacji z rówieśnikami. Grałem w lokalnym klubie i to wtedy zrodziła się we mnie prawdziwa miłość do piłki, która z czasem tylko dojrzewała.

Kiedy przeprowadziłem się do Rzeszowa i rozpocząłem naukę w liceum sportowym, otoczenie sprzyjało dalszemu rozwojowi – byłem wśród ludzi, którzy również żyli sportem, więc naturalnie ta pasja tylko się umacniała. Kluczowy moment przyszedł w czasie studiów – wtedy pojawiła się możliwość trenowania najmłodszych dzieci w osiedlowym klubie. Miałem wtedy grupę maluchów w wieku od 4 do 7 lat. To była wielka odpowiedzialność, ale i ogromna frajda. Zrozumiałem, że dzielenie się wiedzą i obserwowanie, jak dzieci rosną – nie tylko fizycznie, ale i emocjonalnie – to coś niesamowicie satysfakcjonującego.

Od tamtej pory wiedziałem, że trenowanie to nie tylko pasja, ale też moje powołanie. Choć od zawsze łączę pracę zawodową z prowadzeniem treningów, nigdy nie traktowałem ich jako „drugiego etatu” – to była ta część dnia, na którą naprawdę czekałem.

Jak wygląda codzienna praca z młodzieżą na poziomie lokalnego klubu?

Praca z dziećmi w klubie piłkarskim to zdecydowanie coś więcej niż tylko prowadzenie treningów. To cały proces wychowawczo-edukacyjny, który towarzyszy im od pierwszego kontaktu z piłką. W przypadku mojej szkółki – Football Kids Sochaczew – mamy do czynienia z najmłodszą grupą: dziećmi w wieku od 2 do 7 lat. To zupełnie inna specyfika niż szkolenie młodzieży starszej – tutaj najważniejsze są fundamenty: ruch, radość z aktywności i budowanie poczucia bezpieczeństwa. Zajęcia są dynamiczne, kolorowe, pełne zabawy, a jednocześnie oparte na przemyślanym programie szkoleniowym.

To, co wyróżnia naszą szkółkę, to również element edukacyjny – na każdych zajęciach dzieci uczą się podstawowych zwrotów w języku angielskim, zgodnie z metodyką Football Kids. To uzupełnienie treningu, które pokazuje, że sport może być doskonałym narzędziem do wszechstronnego rozwoju – nie tylko fizycznego, ale też językowego i społecznego.

Poza samym treningiem niezwykle ważna jest dla mnie współpraca z rodzicami – staram się być dostępny, transparentny i zaangażowany. Wierzę, że rozwój dziecka w sporcie to wspólny proces: trenera, dziecka i opiekunów. Rodzice widzą, jak ich dzieci robią postępy, jak się otwierają, budują relacje i rozwijają koordynację – i to daje im realną motywację, by wspierać ich sportową drogę.

Warto też dodać, że moje życie zawodowe w całości kręci się wokół sportu. Na co dzień pracuję w branży Sportech, gdzie w firmie, w której pracuję zajmujemy się tworzeniem i wdrażaniem technologii dla klubów sportowych – od stron internetowych, przez systemy biletowe, aż po aplikacje mobilne. Dzięki temu jestem blisko realnych potrzeb klubów w całej Polsce, rozumiem ich wyzwania i wiem, jak łączyć sport z nowoczesnymi rozwiązaniami. To doświadczenie pomaga mi również w rozwijaniu własnej szkółki – od strony organizacyjnej, marketingowej, ale też mentalnej, bo sport widzę z wielu perspektyw.

Jakie są największe wyzwania, z którymi mierzy się Pan jako trener młodzieży?

Największym wyzwaniem – i zarazem jedną z najciekawszych części tej pracy – jest utrzymanie zaangażowania dzieci w dłuższym okresie. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy dzieci mają mnóstwo alternatyw – gry komputerowe, tablety, zajęcia dodatkowe – trudno jest utrzymać ich koncentrację na jednej aktywności. Dlatego staram się, żeby trening był nie tylko wartościowy pod względem sportowym, ale też po prostu ciekawy i dynamiczny.

Kolejne wyzwanie to organizacja. Zarówno infrastrukturalna, jak i logistyczna – dostęp do boisk, sprzętu, możliwość wyjazdów, dofinansowań. Zdarza się, że trzeba improwizować, łączyć treningi w trudniejszych warunkach pogodowych czy przenosić się z boiska do hali. Ale wierzę, że jeśli dzieci widzą nasze zaangażowanie i pasję, to podążają za tym wzorem.

Nie można też zapominać o odpowiedzialności, jaką niesie ta rola. Jako trenerzy mamy wpływ na to, jak młody człowiek postrzega siebie, jak radzi sobie z porażką czy jak buduje relacje. To ogromna wartość, ale i wielkie zobowiązanie.

 

Czy któryś z wychowanków osiągnął już sukces na wyższym poziomie rozgrywkowym?

Tak – kilku moich byłych podopiecznych trafiło do większych akademii piłkarskich, w tym do szkółek klubów pierwszoligowych oraz centralnych akademii piłkarskich z profesjonalnym zapleczem. To ogromna duma, że zawodnicy, którzy zaczynali od podstaw, ucząc się podstaw dryblingu czy współpracy w grupie, dziś rozwijają się w strukturach profesjonalnych klubów.

Zawsze powtarzam, że sukcesem jest nie tylko ten, kto trafia do ekstraklasy, ale każdy młody człowiek, który nie rezygnuje ze sportu, który ma w sobie dyscyplinę, pasję i ambicję, by się rozwijać. Jeśli ktoś dzięki naszym wspólnym treningom wybiera później sportowy styl życia – to też dla mnie sukces.

Jaką rolę w Pańskiej pracy odgrywa współpraca z lokalną społecznością?

Ogromną – bez tej współpracy nie udałoby się zrealizować nawet połowy działań. Rodzice, lokalne instytucje, szkoły, – to wszystko elementy większego mechanizmu, który sprawia, że dzieci mają warunki do trenowania i rozwoju.

W Sochaczewie udało mi się zbudować nie tylko szkółkę Football Kids, ale też rozpocząć współpracę z Orkanem Sochaczew – klubem z wielkimi tradycjami, znanym nie tylko z piłki nożnej, ale też z innych dyscyplin sportowych. Wspólnie rozwijamy projekt szkolenia młodzieży, a plany mamy ambitne. Chcemy nie tylko szkolić dzieci sportowo, ale także wychowywać je poprzez sport – z silnym wsparciem całej lokalnej społeczności.

Rodzice są bardzo aktywni – interesują się postępami dzieci, angażują się w wydarzenia, wspierają nas na każdym kroku. To pokazuje, że wspólnie możemy naprawdę wiele osiągnąć.

Co według Pana jest kluczem do wychowania nie tylko dobrego piłkarza, ale i wartościowego człowieka?

Wychowanie przez sport to nie tylko kształtowanie umiejętności technicznych, ale przede wszystkim charakteru. Uczciwość, szacunek do innych, odpowiedzialność – to wartości, które staram się przekazywać każdego dnia na treningach. Pokazuję dzieciom, że wygrana to nie wszystko, a porażka nie jest końcem świata – to okazja do nauki i rozwoju.

Staram się budować w dzieciach pewność siebie, ale też empatię i umiejętność pracy w grupie. Czasem dzieci przychodzą na trening nie tylko po to, by grać – ale żeby poczuć się częścią zespołu, być zauważonym, docenionym. I właśnie to, moim zdaniem, buduje fundament pod to, by kiedyś nie tylko dobrze grały, ale były dobrymi ludźmi.

Jakie są Pańskie plany i marzenia związane z przyszłością klubu i szkolenia młodzieży?

Marzę o tym, by stworzyć w pełni funkcjonalną strukturę szkoleniową – od najmłodszych grup aż po juniorów starszych, z jasnym i spójnym systemem rozwoju na każdym etapie. Chciałbym, żeby dzieci w naszym regionie miały dostęp do profesjonalnych warunków treningowych i nie musiały szukać rozwoju gdzieś daleko – żebyśmy stworzyli to tutaj, na miejscu.

W kontekście Football Kids w Sochaczewie, chcę rozwijać szkółkę – zarówno pod kątem liczby grup, jakości szkolenia, jak i liczby trenerów , oczywiście miejscowych.

I przede wszystkim – chciałbym, żeby coraz więcej dzieci trafiało do nas. Widzę, że rodzice coraz bardziej doceniają sport jako ważny element wychowania i rozwoju. Ich zaangażowanie pokazuje, że idziemy w dobrą stronę.

Na koniec chciałbym serdecznie zaprosić wszystkich rodziców i dzieci, którzy myślą o rozpoczęciu swojej przygody z piłką nożną – niezależnie od tego, czy dopiero stawiacie pierwsze kroki, czy dziecko ma już za sobą pierwsze treningowe doświadczenia. W naszej szkółce Football Kids Sochaczew znajdzie się miejsce dla każdego – ważne są nie umiejętności, a chęci i uśmiech. Stawiamy na rozwój przez zabawę, edukację przez sport i budowanie pozytywnych relacji – zarówno z dziećmi, jak i z rodzicami.

Nasze drzwi są zawsze otwarte – dla maluchów pełnych energii i dla tych nieco spokojniejszych, którzy dopiero szukają swojej ścieżki. Jeśli chcecie, by Wasze dziecko trenowało w miejscu, gdzie pasja idzie w parze z troską i indywidualnym podejściem, zapraszamy!

📧 Kontakt mailowy: m.bak@football-kids.com
 🌐 Strona internetowa:https://football-kids.com/treningi/sochaczew
 📱 Facebook: https://www.facebook.com/profile.php?id=61563995978543