29 sierpnia 2017

Grała IV liga

W grupie północnej IV ligi prowadzą zespoły z okręgu płockiego - rezerwy Wisły lepszą różnicą bramek wyprzedzają Mazura Gostynin. Na południu komplet punktów mają Mszczonowianka, Pilica Białobrzegi oraz Sparta Jazgarzew.

 W meczu kolejki, Dolcan podejmował Wisłę II Płock. Po niespodziewanej porażce z Bugiem Wyszków, ząbkowianie bardzo chcieli zrehabilitować się przed swoimi kibicami. Niestety akcje Patryka Kozierkiewicza, Marcina Stańczyka i Łukasza Zaniewskiego nie przyniosły rezultatu, a strzał Piotra Augustyniaka trafił w poprzeczkę. Płocczanie, wzmocnieni kilkoma zawodnikami z ekstraklasy, pod koniec pierwszej połowy zaczęli coraz groźniej atakować. Prowadzenie dla Wisły, jeszcze przed przerwą zdobył Mikołaj Lebedyński. W drugiej odsłonie spotkanie goście dołożyli jeszcze dwa trafienia. Najpierw Arkadiusz Reca, a następnie Damian Szczepański pokonali Damiana Krzyżewskiego i mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem drużyny z Płocka 3:0.     Nadspodziewanie dobrze radzi sobie także Mazur Gostynin. Po zwycięstwie z Błękitnymi Raciąż 2:0 oraz bezbramkowym remisie z niedawnym trzecioligowcem – Huraganem Wołomin, podopieczni trenera Waldemara Figurskiego przyjechali do Warszawy na mecz z Drukarzem. Pierwszą dogodną okazję do zdobycia bramki w tym pojedynku miał obrońca gospodarzy – Damian Jakóbczak, lecz po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, trafił w słupek. Rywale byli bardziej skuteczni. Rafał Wilamowski wykorzystał dokładne podanie z lewej strony boiska i goście prowadzili 1:0. W drugiej połowie oba zespoły miały jeszcze kilka dobrych sytuacji, ale wynik nie uległ już zmianie i Mazur wygrał 1:0.
W grupie południowej najciekawiej zapowiadał się pojedynek Mazura Karczew z Bronią Radom. Goście już od 12. minuty musieli grać w dziesiątkę. Po zbyt gwałtownej polemice z sędzią, czerwoną kartką ukarany został najgroźniejszy napastnik radomian Kamil Czarnecki. Ta sytuacja miała znaczący wpływ na przebieg spotkania. Mazur grając z przewagą jednego zawodnika przeważał, a przyjezdni próbowali odpowiadać groźnymi kontratakami. Prowadzenie dla drużyny z Karczewa uzyskał Kamil Gałązka, wykorzystując podanie Marcina Raszki, który wcześniej wymanewrował obrońców i bramkarza z Radomia. Po przerwie gospodarze próbowali podwyższyć wynik, ale znakomitymi interwencjami popisywał się bramkarz Broni Paweł Młodziński. Kilka minut przed końcem meczu, po dalekim wyrzucie piłki z autu, radomianie dzięki trafieniu Przemysława Nogaja doprowadzili do remisu 1:1. Ciekawie było też w Piasecznie. Pilica Białobrzegi po golach Patryka Strusa, Piotra Skałbani i Huberta Śliwińskiego prowadzili już 3:0. Miejscowi w końcówce zaczęli odrabiać straty i po samobójczej bramce Adriana Karaska i trafieniu Marcina Majewskiego doprowadzili do stanu 2:3. Potem jeszcze Adrian Samoraj i Filip Jadacki mieli znakomite okazje do wyrównania, ale zabrakło im precyzji i komplet punktów zgarnęła Pilica.
(mf)