19 stycznia 2021

Marek Anglart

Marek Anglart – urodzony 20 stycznia 1960 roku, z zawodu technik elektronik, z zamiłowania trener i fanatyk kobiecej piłki nożnej, przez całe życie związany z warszawską Pragą, głównie piłkarską.     Dwadzieścia lat temu założył piłkarski klub kobiecy, który stał się ważnym elementem tej dyscypliny w kraju. Jednak w dniu swoich…

Marek Anglart – urodzony 20 stycznia 1960 roku, z zawodu technik elektronik, z zamiłowania trener i fanatyk kobiecej piłki nożnej, przez całe życie związany z warszawską Pragą, głównie piłkarską.

    Dwadzieścia lat temu założył piłkarski klub kobiecy, który stał się ważnym elementem tej dyscypliny w kraju. Jednak w dniu swoich urodzin prosi, aby nie pisać o nim, ale o klubie, który wypełnił jego życie- MUKS Praga Warszawa.

   Już na samym początku juniorki młodsze MUKSu zdobyły w 2001 roku klubowe mistrzostwo Polski na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Koninie, aby powtarzać te osiągnięcia niemal każdego roku później -2003 – Ustka. Na bazie tego klubu triumfowały kadry wojewódzkie w  2005 i 2006; tego samego roku Praga wywalczyła mistrzostwo Polski U-16 w hali. Rok później spartakiadowa wygrana w Koszalinie, a młodsze U13 w kadrach wojewódzkich w Kutnie. I tak rok po roku: U-16 w Rypinie (2008) i w Kutnie (2009).

   Dwa klubowe mistrzostwa Polski U-16 rok po roku (Mońki 2012 i Konin 2013) i triumf „trzynastek” na Orlikach w 2014, równolegle do klubowego zwycięstwa w kategorii U-16. Potem jeszcze były zwycięstwa i miejsca na podium (2017), lecz finansowa sytuacja niedocenianego klubu z Pragi nie poszła za jego sportowymi osiągnięciami, których motorem i ojcem jest bezsprzecznie Marek Anglart, od dwudziestu lat trener i prezes tego klubu.

     Pierwszoligowy MUKS Praga przeżywa obecnie trudne chwile, broniąc się przed spadkiem z pierwszej ligi, w której zawsze dziewczęta z prawobrzeżnej Warszawy miały zawsze wiele do powiedzenia. Jednak kwiat tej drużyny zakwitł gdzie indziej, a wychowanki brylują w czołowych zespołach, nie tylko w Polsce. Dominika Grabowska, wartościowa reprezentantka Polski gra we francuskim AC Fleury, Weronika Zawistowska już niebawem trafi do Bayernu Monachium, Alicja Materek gra w Czarnych Sosnowiec, Oliwia Rapacka w Górniku Łęczna, Monika Kędzierska w Olimpii Szczecin, Klaudia Dymińska w Medyku Konin. Anna Kowalczyk w gdańskim Lotosie. Jeśli dodamy do tego Zofię Giętkowską i Darię Sokołowską w pierwszoligowej Bydgoszczy to jawi nam się piękny skład wychowanek, zdolny powalczyć o krajowe mistrzostwo Polski.

   MarekAnglart studzi jednak te oczekiwania: – Musiałbym mieć milion rocznie, tylko czy o to chodzi? Dla mnie ważniejsze są wyniki dziewcząt w młodzieżowej rywalizacji, to ogromna satysfakcja, gdy rozwijają swoje talenty i grają później na całym świecie. Nam wystarczy nasza Kawęczyńska i jej niepowtarzalny, praski klimat. W Centralnej Lidze Juniorek U-17 jesteśmy na drugim miejscu za Koninem, U-15 i U-13 awansowały do ligi centralnej, mamy świetną kadrę i pilnujemy tego. Na wielki wyczyn po prostu nas nie stać! Ale każdego roku odkrywamy piłkarskie diamenty, więc jeszcze o nich niebawem usłyszymy. Tak się bawi, tak się bawi – Pragaaa!

(js)