Grała IV liga
W południowej grupie IV ligi, w najważniejszym meczu jedenastej kolejki, Broń Radom wygrała na wyjeździe z Mszczonowianką 3:2, a na północy prowadzący dotychczas w tabeli MKS Ciechanów uległ na własnym boisku Drukarzowi Warszawa 1:2.
Spotkanie w Mszczonowie było niezwykle emocjonujące, przy stanie 2:2, na kilka minut przed końcem meczu gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego, a o zwycięstwie zespołu z Radomia zadecydował gol zdobyty w doliczonym czasie. Prowadzenie dla Broni w 20. minucie, precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego uzyskał filigranowy, mierzący 165 cm wzrostu – Piotr Nowosielski. Gospodarze wyrównali dziesięć minut później, także po stałym fragmencie gry. Dośrodkowanie z rzutu rożnego przedłużył głową Daniel Dylewski, a Nigeryjczyk Tony Chukwuemeka zaskoczył bramkarza gości. W doliczonym czasie do pierwszej połowy, niefrasobliwa strata piłki Daniela Dylewskiego w środkowej strefie boiska zaowocowała akcją rywali, po której Adam Imiela ponownie wyprowadził Broń na prowadzenie. Pierwszy kwadrans gry po przerwie Mszczonowianka zwieńczyła trafieniem Piotra Cudnego na 2:2. W 80. minucie gospodarze mieli kolejną wyśmienitą okazję do zdobycia gola. Piotr Wójcik został nieprzepisowo powstrzymany w polu karnym i arbiter bez wahania podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł niezawodny dotychczas w takich sytuacjach Marcin Gregorowicz, ale tym razem uderzył zbyt lekko i Michał Kula obronił jego strzał. Podłamani tą sytuacją zawodnicy z Mszczonowa, tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego pozwolili rywalom na przeprowadzenie decydującego o losach spotkania ataku, po którym Adam Imiela strzałem sprzed pola karnego ustalił końcowy wynik tej pasjonującej potyczki, na 3:2 dla Broni.
W tabeli prowadzi Pilica Białobrzegi (25 pkt.), przed Bronią Radom (24 pkt.), Oskarem Przysucha (23 pkt.), Mszczonowianką (22 pkt.) i Spartą Jazgarzew (21 pkt.).
Równie interesujący mecz obejrzeli kibice w Ciechanowie. Gospodarze, osłabieni brakiem kontuzjowanych Damiana Matusiaka i Pawła Nowotki oraz pauzującego za kartki Patryka Tosika mierzyli się z Drukarzem Warszawa. Mimo braków kadrowych, podopieczni trenera Juliusza Kruszankina, wcale nie zamierzali tanio sprzedać skóry graczom ze stolicy. Już pierwsza akcja ciechanowskich piłkarzy mogła przynieść im prowadzenie, ale Sebastian Tabaka przegrał sytuację sam na sam z bramkarzem gości – Krzysztofem Mazurem, który wyszedł na przedpole i ofiarnym wślizgiem zażegnał niebezpieczeństwo. Miejscowi dopięli swego kilka minut później. Po bardzo długim podaniu z własnej połowy Jana Martina, obrońców gości wyprzedził Kamil Olszewski i było 1:0. Po zmianie stron zawodnicy MKS-u mieli możliwość podwyższenia wyniku, jednak w dogodnych sytuacjach mylili się Sebastian Tabaka oraz Emil Żółtek. Drukarz poważnie wziął się do roboty po godzinie gry. W 65. minucie Bartosz Przyborek idealnie dośrodkował z rzutu rożnego, a piłkę do bramki głową skierował Przemysław Paliński. Trzy minuty później najsprytniej w polu karnym zachował się Francuz David Cusin i strzałem w długi róg pokonał Rafała Olszewskiego. Prowadząc 2:1 stołeczni piłkarze do końca meczu kontrolowali przebieg gry i nie pozwolili aby korzystny dla nich rezultat uległ zmianie. MKS Ciechanów poniósł tym samym pierwszą porażkę na swoim boisku od 10 sierpnia 2016 roku (uległ wtedy 2:5 Pogoni II Siedlce).
W tabeli prowadzą Wisła II Płock i Mazovia Mińsk Mazowiecki (obie po 20 pkt.), przed Pogonią II Siedlce, MKS-em Ciechanów i Mławianką (wszystkie po 18 pkt,),
(mf)