16 maja 2019

Grali czwartoligowcy

   W czwartej lidze, na południu było blisko sensacji - skazywana na pożarcie Promna postawiła się Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Na północy obyło się bez niespodzianek, wysokie zwycięstwa odniosły Huragan Wołomin i MKS Przasnysz, a z czołówki punkty straciła tylko Ząbkovia.

  W grupie północnej Huragan Wołomin wygrał na wyjeździe z Mławianką 5:0. Już w pierwszej połowie dwa gole dla zespołu prowadzonego przez trenera Sergiusza Wiechowskiego zdobył Marcin Figiel, a tuż przed przerwą trzeci raz piłkę do siatki posłał Dominik Ołdak. Po zmianie stron trafiali jeszcze Daniel Jurczuk oraz Piotr Petasz z rzutu karnego. MKS Przasnysz także 5:0 pokonał na swoim boisku KS Łomianki. Po dwa gole strzelili Kamil Rutkowski oraz Piotr Piasecki, a piąta bramka była dziełem Dominika Lemanka. Trzecia w tabeli Ząbkovia zremisowała z Hutnikiem Warszawa 1:1. Bramki w Ząbkach padły dopiero w doliczonym czasie gry. Gola dla drużyny z Bielan zdobył Grzegorz Brzeziński, a wyrównał głową Patryk Szeliga. MKS Ciechanów wygrał u siebie z Ożarowianką Ożarów Mazowiecki 4:1. Gole dla gospodarzy strzelili Igor Kaczorek, Mikołaj Firek, Sebastian Tabaka oraz Damian Matusiak. Dla gości trafił Mikołaj Kwiatkowski. Był to pojedynek drużyn, które ostatnio spisują się bardzo słabo i w rundzie wiosennej zdobyły tylko po jednym punkcie. Przed tym meczem zespół z Ciechanowa ostatni raz w tym sezonie wygrał …13 października 2018 roku, kiedy pokonał na swoim boisku Łomianki 3:1. Ożarowianka też już w rundzie jesiennej przeżywała kłopoty, piłkarze strajkowali (zimą już ostatecznie zrezygnowali z gry w Ożarowie, a do składu dołączyli zawodnicy z rezerw), ale w przeciwieństwie do ekipy z Ciechanowa, Ożarowianka po pierwszej rundzie miała na koncie sporo punktów, które przy odrobinie szczęścia mogą pozwolić na utrzymanie w czwartej lidze. 

 W grupie południowej do niespodzianki doszło w Falęcicach, gdzie LKS Promna mierzyła się z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Gospodarze w rundzie wiosennej poza zwycięstwem z ostatnią w tabeli Perłą Złotokłos i remisem z broniącą się przed spadkiem Spartą Jazgarzew nie mieli się czym pochwalić. W pięciu meczach zawodnicy LKS-u nie strzelili gola a stracili piętnaście. Tymczasem w spotkaniu z liderem, skazywani na pożarcie piłkarze z Promnej zaskoczyli rywali i po trzydziestu minutach prowadzili… 3:0. Byłego bramkarza reprezentacji Polski – Sebastiana Przyrowskiego pokonali Wojciech Adamczyk oraz dwukrotnie Michał Orłowski. Zespół z Grodziska przed przerwą zdołał odpowiedzieć tylko golem Patryka Szymańskiego. Druga odsłona meczu należała już do gości, ale kontaktową bramkę Pogoń zdobyła dopiero w 70. minucie po rzucie karnym podyktowanym za zagranie ręką jednego z zawodników z Promnej. Jedenastkę wykorzystał doświadczony Damian Jaroń i było 3:2. Pięć minut później ekipa trenera Roberta Moskala doprowadziła do wyrównania. W pole karne wpadł Maciej Pietraszek wystawił piłkę Patrykowi Szymańskiemu a ten po raz trzeci trafił do siatki. W końcówce Pogoń przycisnęła, ale po strzałach Jakuba Łabędy i Damiana Jaronia doskonale spisał się bramkarz LKS-u i mecz zakończył się remisem 3:3. Dotychczasowy wicelider – Oskar Przysucha po zaciętym meczu przegrał u siebie z Raszynem 0:1. Gola dla drużyny Jacka Romańczuka zdobył Sylwester Patejuk. Na drugie miejsce w tabeli wróciła Błonianka, która rozgromiła na swoim stadionie Perłę Złotokłos 8:0. Cztery gole dla ekipy z Błonia strzelił Tomasz Sieński, dwa Marcin Gregorowicz a po jednym Damian Cichocki i Rafał Włodarczyk.

 (mf)