17 maja 2019

Grali trzecioligowcy

  W trzeciej lidze przebudziła się Polonia Warszawa. Zapowiedź wybudowania nowego stadionu przy ulicy Konwiktorskiej być może  dodała skrzydeł Czarnym Koszulom. Wygrała także walcząca o awans Legionovia, która była minimalnie lepsza od Victorii Sulejówek. Niespodziewanej porażki w Ełku doznała Legia II.

  Victoria Sulejówek mimo dobrej postawy w meczu z Legionovią przegrała na swoim stadionie z wiceliderem 0:1. Od początku spotkania gospodarze stwarzali groźne sytuacje pod bramką rywali. W 25. minucie udało im się nawet trafić do siatki, ale po strzale Mariusza Wierzbowskiego piłka trafiła w rękę jego kolegę z drużyny Rafała Parobczyka i sędzia nie uznał gola. Zwycięstwo piłkarze Marcina Sasala zapewnili sobie w 60 minucie. Bardzo dobrze spisujący się ostatnio Karol Podliński, po dośrodkowaniu w pole karne głową posłał piłkę do bramki. Pozyskany zimą ze Znicza Pruszków napastnik Legionovii strzelał gole w czterech kolejnych meczach swojej drużyny. Zawodnicy z Sulejówka do ostatniego gwizdka ambitnie walczyli i mieli jeszcze kilka okazji do wyrównania. Najlepszej nie wykorzystał Wojciech Wocial, którego w doliczonym czasie gry nie upilnowali obrońcy rywali, lecz kapitan Victorii nie trafił w bramkę.

  Najlepszy mecz w rundzie rewanżowej rozegrała Polonia Warszawa, która na wyjeździe pokonała Pelikana Łowicz 4:1. Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, ale to Czarne Koszule były skuteczniejsze. Po kwadransie gry wynik otworzył Krystian Pieczara głową kierując piłkę do siatki. Dziesięć minut później ten sam zawodnik wykorzystał błąd Bartosza Broniarka i po raz drugi pokonał Patryka Orła. W 30. minucie łowiczanie zdobyli kontaktowego gola. Michał Żółtowski zaskoczył stojącego w bramce Polonii Jana Balawajdera bezpośrednio z rzutu wolnego. Do przerwy zespół trenera Krzysztofa Chrobaka prowadził 2:1. Tuż po zmianie stron warszawiacy mogli podwyższyć wynik, jednak golkiper Pelikana obronił strzał Eryka Rakowskiego. Zawodnik Polonii kilka minut później był już bardziej precyzyjny i zdołał pokonać bramkarza rywali. Wynik meczu w 75. minucie ustalił Mateusz Małek.

  Świt Nowy Dwór Mazowiecki zremisował na swoim stadionie z Ursusem Warszawa 1:1. Traktorki wyszły na prowadzenie tuż przed przerwą. Po dośrodkowaniu z lewej flanki Maciej Prusinowski strzelił głową, piłka odbiła się od stojącego na linii Kamila Tlagi i wpadła do bramki Świtu. Gospodarze wyrównali po kontrataku. Po przechwyceniu piłki na swojej połowie, rajd Kamila Tlagi zakończył się mocnym strzałem, bramkarz Ursusa odbił piłkę, a nadbiegający Rafał Maciejewski skierował ją do siatki.

  Legia II Warszawa przegrała w Ełku z Mazurem 0:1. Gospodarze walczący o utrzymanie w trzeciej lidze grają z dużą determinacją. W poprzedniej kolejce wygrali w Sulejówku, a teraz pokonali kolejną drużynę z Mazowsza. Jedyna bramka w tym meczu padła po zagraniu Macieja Famulaka, który wyłożył piłkę Maciejowi Zieniewiczowi, a ten pokonał stojącego w bramce Legii Cezarego Misztę. Porażka w Ełku przerwała długą serię meczów Legii bez porażki, trwającą od czternastu spotkań.

  Broń Radom zremisowała na wyjeździe z Olimpią Zambrów 1:1. Radomianie zagrali w tym meczu bardzo osłabieni. W Zambrowie nie mogli wystąpić  Przemysław Śliwiński, Emil Więcek, Patryk Czarnota, Dominik Leśniewski oraz Maksim Kventsar. Na domiar złego już w trakcie gry kontuzji doznał bramkarz Jakub Kosiorek, który został odwieziony do szpitala. Gola dla Olimpii Zambrów w 25. minucie strzelił Kamil Zalewski. Po zmianie stron do wyrównania doprowadził Kamil Czarnecki.

(mf)