2 kwietnia 2019

IV liga – Pogoni nikt nie dogoni?

  W IV lidze na południu lider zwiększył dystans nad rywalami; dziesięciopunktowa przewaga Pogoni Grodzisk wydaje się bezpieczna. Na północy walka o pierwsze miejsce pomiędzy Huraganem, Ząbkovią i Przasnyszem zapowiada się coraz ciekawiej.   

  W grupie południowej, w meczu na szczycie Pogoń Grodzisk Mazowiecki wygrała z Pilicą Białobrzegi 2:0. Po niespodziewanej porażce Pogoni w poprzedniej kolejce z rezerwami Znicza Pruszków 0:1, przewaga lidera nad Pilicą (oraz Błonianką), zmniejszyła się do siedmiu punktów. Białobrzeżanie przed tygodniem także nie zachwycili, jednak mimo nie najlepszej skuteczności pokonali Wilgę Garwolin 1:0 po golu Rafała Białeckiego. W Grodzisku szkoleniowiec Pilicy – Bolesław Strzemiński mógł wystawić jeszcze mocniejszy skład, ponieważ po kontuzjach do kadry wrócili Adrian Karasek i Damian Stanisławski, który rozpoczął jednak mecz na ławce rezerwowych. Początek spotkania był szybki, ale nie obfitował w sytuację podbramkowe. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze. Kapitan Pogoni – Damian Jaroń rozegrał „klepkę” z Jakubem Kołaczkiem i mocnym uderzeniem posłał piłkę do siatki. Do przerwy utrzymał się wynik 1:0. Po zmianie stron ton grze nadawali goście, a grodziszczanie czekali na dogodną sytuację do wyprowadzenia kontrataku. Ta nadarzyła się w 52. minucie i po trafieniu Adriana Grabowskiego drużyna trenera Roberta Moskala uzyskała już dwubramkową przewagę. Pilica najlepszą okazję do zdobycia gola miała w 75. minucie, ale po strzale Bartosza Zawadzkiego piłka trafiła w słupek. Pogoń wygrała 2:0 i znowu ma aż dziesięć punktów przewagi nad grupą pościgową, do której dołączył Oskar Przysucha po wyjazdowym zwycięstwie 2:0 z Błonianką. W tym meczu bramki dla Oskara zdobyli Cezary Kubryn i Paweł Kapusta.

  W grupie północnej aż dziewięć bramek padło w meczu rozegranym w Płocku, gdzie rezerwy Wisły mierzyły się z prowadzącym w tabeli Huraganem Wołomin. Mimo że gospodarze cztery razy obejmowali prowadzenie, to jednak zwycięsko z tej rywalizacji wyszła ekipa z Wołomina. Płocczanie przystąpili do gry wzmocnieni kilkoma zawodnikami z kadry pierwszego zespołu. W składzie Wisły II znaleźli się: Bartłomiej Żynel, Krystian Miś, Riccardo Grym oraz Karol Angielski. Nafciarze pierwszego gola zdobyli w 5. minucie za sprawą siedemnastoletniego Kamila Dąbrowskiego. Huragan wyrównał pół godziny później. Rzut karny podyktowany po faulu Przemysława Lisieckiego wykorzystał Marcin Figiel. W pierwszej połowie padły jeszcze dwa gole. Najpierw sytuację sam na sam z bramkarzem gości wykorzystał Karol Angielski, ale tuż przed gwizdkiem na przerwę odpowiedział Dominik Ołdak i było 2:2. Obaj strzelcy bramek z końcówki pierwszej odsłony meczu byli skuteczni także po zmianie stron. Dwa gole Karola Angielskiego przedzieliło trafienie Dominika Ołdaka i po godzinie gry Wisła prowadziła 4:3. Końcówka należała jednak do Huraganu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do remisu głową doprowadził Marek Lendzion, a w 84. minucie ta sztuka udała się także Przemysławowi Górskiemu i mecz zakończył się zwycięstwem Huraganu 5:4. Sporo bramek obejrzeli też kibice w Przasnyszu. MKS po dwóch golach Dominika Lemanka oraz trafieniach Piotra Piaseckiego i Łukasza Kosiorka wygrał z Mławianką 4:3. Wszystkie bramki dla gości strzelił Maciej Rogalski. Wicelider Ząbkovia zremisowała bezbramkowo z Mazovią w Mińsku Mazowieckim i w tabeli traci do lidera trzy punkty.

 (mf)