Kopią dziewczyny…
Powoli rozkręca się sezon rozgrywek kobiecych. Na wszystkich szczeblach ligowych walczą dziewczęta z Mazowsza.
Nasz ekstraligowy beniaminek, Sportowa Czwórka Radom, po obiecującym początku: wyjazdowym zwycięstwie z Mitechem i remisem z AZS Wrocław we wrześniu płaci frycowe i nie może zdobyć kolejnych punktów. Jednak ósma pozycja (na 12 drużyn) nie jest taka najgorsza…
W I lidze w grupie północnej nieźle poczyna sobie zespół Raszyna. Po pyrrusowym zwycięstwie nad Stargardem, wycofanym zaraz potem z rozgrywek, uległ na wyjeździe Lechii Gdańsk, ale odniósł cenne zwycięstwo z rezerwami SMS Łódź.
W grupie południowej na razie bez porażki pozostaje drużyna ze stołecznej Pragi. Po pewnym zwycięstwie w Kolbuszowej, kolejny komplet punktów na Kawęczyńskiej wydawał się przesądzony, ale dwubramkowe prowadzenie prażanki roztrwoniły w końcówce; walczące z determinacją dziewczęta z katowickiej „Gieksy” wyrównały w ostatnich sekundach, pomagając sobie nawet rękoma, na oczach debiutujących w pierwszej lidze sędzi… Zgoła inny przebieg miał wyjazdowy mecz do Rzeszowa. Warszawianki tym razem szybko straciły dwie bramki, które udało się zniwelować, ale na rozstrzygnięcie na swoją korzyść zabrakło im czasu i kolejny remis nieprzewidywalnych podopiecznych trenera Machnackiego…
Niezwykle ciekawie zapowiada się walka o tron w II lidze. Ambitne ząbkovianki po dwóch pewnych zwycięstwach podejmą u siebie rywalizujący z nimi zespół Stomilu Olsztyn.
Rewelacją III ligi mazowieckiej są dziewczęta z Baboszewa; jeszcze w ubiegłym sezonie walczące o awans z czwartej ligi, teraz prowadzą pewnie po dwóch zwycięstwach.
Ich ubiegłoroczne rywalki z Pułtuska najwyraźniej zadomowiły się w piłkarskiej rodzinie; o FUKSie Jana Karczmarczyka jeszcze rok temu nikt nie słyszał, a dziś dziewczęta znad Narwi walczą o punkty tuż za plecami rezerw Pragi i Złego (brr, kto wymyślił taką nazwę zespołu?!) z Warszawy.
(js)