26 października 2020

Kwarantanna u Czarnych Koszul

 W III lidze najciekawiej zapowiadała się rywalizacja Polonii Warszawa z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Niestety kilku zawodników Czarnych Koszul musiało udać się na kwarantannę i klub z Konwiktorskiej złożył wniosek o przełożenie meczu. Pozostałe spotkania 12. kolejki rozegrano zgodnie z planem. 

  Pogoń GrodziskMazowiecki pokonała na wyjeździe Ruch Wysokie Mazowieckie 4:1. Już do przerwy ekipa Krzysztofa Chrobaka prowadziła 4:0, a mogła jeszcze wyżej. W 20. minucie w polu karnym Ruchu sfaulowany został Mateusz Lisowski i sędzia bez wahania wskazał na wapno. Jedenastkę wykonywał Patryk Szymański, ale po jego uderzeniu piłka trafiła najpierw w jeden słupek, następnie w drugi i wróciła na boisko. Pięć minut później fantastycznym rogalem bezpośrednio z rzutu rożnego piłkę w siatce umieścił Michał Wrzesiński. Ten sam zawodnik zdobył również trzeciego gola dla zespołu z Grodziska, a trafienia te przedzielił celny strzał Patryka Szymańskiego, który zrehabilitował się za niewykorzystaną jedenastkę. Tuż przed przerwą czwarty raz bramkarza Ruchu pokonał Michał Strzałkowski. Dla gospodarzy w drugiej połowie trafił Kamil Jackiewicz.

  Świt Nowy Dwór Mazowiecki wygrał w Zambrowie z Olimpią 2:1. Nowodworzanie stracili gola już w… 45 sekundzie. Ładnym strzałem z dystansu popisał się Shun Shibata. Po uderzeniu bardzo dobrze grającego Japończyka piłka wpadła za kołnierz zaskoczonemu bramkarzowi Świtu. Olimpia w pierwszej połowie przeważała i jeszcze tuż przed przerwą mogła podwyższyć wynik. Od utraty drugiego gola gości uratował Sebastian Cuch, który wybił piłkę z linii bramkowej. Świt ruszył do ataku dopiero w końcówce spotkania. Najpierw z rzutu wolnego trafił Szymon Kuźma, a w ostatniej minucie zwycięstwo ekipie z Mazowsza zapewnił wychowanek Olimpii Warszawa Sebastian Cuch.

  Błonianka wygrała na wyjeździe z RKS-em Radomsko 3:1. W piątej minucie prowadzenie dla miejscowych uzyskał Rafał Babul. Błonianka wyrównała po zagraniu z rzutu wolnego. Filip Arak trafił w poprzeczkę, ale dobitka Rafała Włodarczyka była już celna. Jeszcze przed przerwą znakomitym uderzeniem z dystansu popisał się Dawid Jarczak i ekipa z Błonia prowadziła 2:1. Po zmianie stron wynik z rzutu karnego (po faulu na Dawidzie Jarczaku) ustalił Marcin Gregorowicz. Jarczak i Gregorowicz mają już na koncie po 8 bramek. W drużynie z Radomska wyróżniali się pozyskani z mazowieckich zespołów: Cezary Stefańczyk (z Wisły Płock) i Maksim Kwiencer (z Broni Radom).

  Legionovia przegrała w Skierniewicach z Unią 2:4. Gospodarze objęli prowadzenie po błędzie legionowskiej defensywy. Podanie w poprzek boiska przed własnym polem karnym zakończyło się stratą piłki, a okazję wykorzystał Robert Kowalczyk. Ekipa trenera Michała Pirosa wyrównała po pół godzinie gry za sprawą Bartosza Dąbrowskiego. Drugą połowę lepiej zaczęli skierniewiczanie. Najpierw z kontrowersyjnego rzutu karnego gola zdobył Paweł Czarnecki, a następnie wynik poprawili Robert Kowalczyk oraz Piotr Kłąb. Legionovia odpowiedziała tylko raz. Po rzucie wolnym samobójczym strzałem swojego bramkarza pokonał jeden z zawodników Unii.

  Legia II Warszawa zremisowała z Bronią Radom 2:2. Do przerwy ekipa z Radomia prowadziła po strzale Sebastiana Pociechy. W drugiej połowie dwa gole dla legionistów zdobył Szymon Włodarczyk, ale w doliczonym czasie gry wyrównał Dominik Leśniewski. Dla radomian punkt zdobyty w tym meczu to cenna zdobycz, natomiast dla Legii to stracona szansa na dołączenie do czołowej ósemki. Wydawało się, że po wygranych meczach z Concordią Elbląg oraz z Ursusem, podopieczni Tomasza Sokołowskiego wracają na zwycięską ścieżkę, jednak porażka w zaległym meczu z Legionovią 0:1 oraz remis z Bronią sprawiły, że legioniści są dopiero na dziesiątym miejscu w tabeli.

  W ostatnim meczu tej kolejki Ursus bezbramkowo zremisował w Morągu z Huraganem. Liderem nadal jest Świt Nowy Dwór Mazowiecki, który wyprzedza o dwa punkty Pogoń Grodzisk oraz o sześć Polonię Warszawa i KS Kutno. 

 

(mf)