23 czerwca 2019

Legionovia znów w drugiej lidze!

  Legionovia wygrała na swoim stadionie ze Zniczem Biała Piska 4:2 i przypieczętowała awans do drugiej ligi. Dla podopiecznych trenera Marcina Sasala było to czternaste z rzędu (!) zwycięstwo w rundzie wiosennej. Do zdegradowanych już wcześniej Victorii Sulejówek oraz ŁKS-u 1926 Łomża, po ostatniej kolejce dołączył Mazur Ełk.  

   Po ubiegłorocznym spadku z drugiej ligi w klubie z Legionowa nie rozdzierali szat, lecz zakasali rękawy i wzięli się do roboty. Już latem zbudowano trzon zespołu, w drużynie pojawili się obrońcy: Daniel Choroś pozyskany z Polonii Warszawa i Kacper Górski z Wisły Sandomierz, serbski pomocnik Slaven Juriša z drużyny FK Mladost oraz napastnik Piotr Krawczyk z Pogoni Siedlce. Rundę jesienną Legionovia zakończyła na trzecim miejscu w tabeli ze stratą ośmiu punktów do prowadzącego Sokoła Aleksandrów Łódzki. Zimą drużynę z Legionowa objął Marcin Sasal, zastępując na stanowisku trenera Bartosza Tarachulskiego. Skład uzupełnili Rafał Zembrowski z Polonii, a także Jakub Kabala i Karol Podliński ze Znicza Pruszków. Porażka na inaugurację rundy rewanżowej z Unią Skierniewice 0:1 nie podcięła skrzydeł drużynie, która szybko weszła na właściwe tory i rozpoczęła pogoń za liderem. Po remisie z prowadzącym jeszcze wówczas w tabeli Sokołem 2:2 (30 marca), Legionovia wygrała 14 kolejnych spotkań i zakończyła sezon z przewagą pięciu punktów nad drużyną z Aleksandrowa Łódzkiego. Ostatnim rywalem zespołu z Legionowa w trzeciej lidze był Znicz Biała Piska. Goście prowadzili po trafieniu Karola Kosińskiego, ale jeszcze przed przerwą legionowianie strzelili trzy gole. Dwa razy do siatki trafił Kamil Wolski, a z rzutu karnego bramkarza rywali pokonał Piotr Krawczyk. W ostatniej minucie rozmiary porażki zmniejszył Konrad Radzikowski. Legionovia wygrała 4:2 i mogła rozpocząć świętowanie.

 Polonia Warszawa wygrała na swoim stadionie z Mazurem Ełk 1:0. Jedyną bramkę w tym meczu strzelił Krystian Pieczara, który został królem strzelców III ligi z dorobkiem 31 goli. Polonia zakończyła sezon na szóstym miejscu, lecz jeżeli w przeżywającym od dłuższego czasu kłopoty finansowe klubie z Konwiktorskiej wciąż brakować będzie stabilizacji, to Czarne Koszule jeszcze długo nie odzyskają dawnego blasku i będą musiały zadowolić się grą w niższych ligach.

 Rezerwy Legii Warszawa zremisowały na wyjeździe z Ruchem Wysokie Mazowieckie 1:1. Ruch potrzebował jednego punktu, aby zagwarantować sobie utrzymanie i nie czekać na korzystny wynik spotkania Polonii z Mazurem Ełk. Zaraz po przerwie, po podaniu Grzegorza Aftyki prowadzenie dla Legii zdobył Mateusz Leleno. Rywale wyrównali za sprawą Rafała Babula. Po raz kolejny dobry mecz rozegrał utalentowany, siedemnastoletni bramkarz Legii Gabriel Kobylak.

 Broń Radom pokonała u siebie Victorię Sulejówek 4:0. Do przerwy podopieczni trenera Dariusza Różańskiego prowadzili po strzale Przemysława Wicika. Po zmianie stron rzutu karnego dla gospodarzy nie wykorzystał Patryk Czarnota, a piłkarze z Sulejówka ambitnie dążyli do zdobycia wyrównującej bramki. Końcówka meczu należała do radomian. Kolejną jedenastkę wykorzystał już Kamil Czarnecki, a wynik ustalili Adam Imiela oraz Patryk Czarnota.

 Świt Nowy Dwór Mazowiecki wygrał na wyjeździe z Olimpią Zambrów 4:0. Drużyna z Zambrowa w rundzie rewanżowej spisywała się bardzo dobrze, wywalczyła trzydzieści punktów i zdobyła Puchar Polski na Podlasiu. Nowodworzanie w tym meczu byli jednak zdecydowanie lepsi. W pierwszej połowie bramkę strzelił Rafał Maciejewski, a po przerwie kolejne gole dla ekipy prowadzonej przez Marka Brzozowskiego dołożyli Piotr Basiuk, Marcin Kozłowski oraz Hubert Michalik.

 Ursus Warszawa przegrał w Skierniewicach z Unią 0:4. Gospodarze wyszli na prowadzenie po strzale Huberta Przybycienia. Tuż przed przerwą podwyższył pozyskany z Żyrardowa Maciej Nalej. Trzeciego gola po zagraniu byłego piłkarza Hutnika Warszawa Szymona Kiwały zdobył kolejny wychowanek Żyrardowianki Kamil Łojszczyk, a wynik spotkania z rzutu wolnego ustalił Marek Dąbrowski. Traktorki po raz trzeci z rzędu straciły w meczu cztery gole.

 (mf)