23 października 2017

Mazowieccy trzecioligowcy wciąż daleko za czołówką

 Tylko Victoria Sulejówek stara się nawiązać walkę z czołówką swojej trzecioligowej grupy. Bezbarwne rezerwy Legii nadal zawodzą, podobnoie jak Czarne Koszule i nowodworski Świt, ale najbardziej niepokoi zaciągnięty hamulec w Ursusie.

  W meczu kolejki trzynastej serii spotkań III ligi, Victoria Sulejówek pokonała na swoim boisku Lechię Tomaszów Mazowiecki 3:2. Zajmujący trzecie miejsce w tabeli zespół z Tomaszowa przyjechał na ten pojedynek lekko osłabiony (zabrakło kontuzjowanych: Krystiana Kolasy i mającego na koncie występ w reprezentacji Polski, doświadczonego Pawła Magdonia), ale mimo przemeblowań w składzie pokazał że potrafi grać w piłkę. Gospodarze objęli prowadzenie po znakomicie przeprowadzonym kontrataku. Po wymianie kilku błyskawicznych podań, Nigeryjczyk Samuelson Odunka dośrodkował w pole karne, a głową do siatki trafił Daniel Smuga. Pięć minut później goście wyrównali. Bezpośrednio z rzutu wolnego bramkarza Victorii pokonał Wiktor Żytek. Nasi piłkarze odpowiedzieli jeszcze przed przerwą. Do długiego podania z własnej połowy doszedł bardzo aktywny Daniel Smuga i został nieprzepisowo powstrzymany przez Mateusza Klaklę. Sędzia bez wahania podyktował rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił Wojciech Wocial. Druga odsłona spotkania także stała na dobrym poziomie. Po godzinie gry, kolejna szybko wyprowadzona kontra gospodarzy zakończyła się fenomenalnym strzałem z dystansu Daniela Smugi, po którym piłka wpadła w samo okienko. Będący w znakomitej formie dwudziestolatek, pozyskany przed sezonem z Mazovii Mińsk Mazowiecki jest już z całą pewnością na liście życzeń niejednego klubu z I ligi oraz z Ekstraklasy. Lechia poderwała się jeszcze do ataku na dziesięć minut przed końcem meczu. Wiktor Żytek wykorzystał dokładne zagranie z lewej strony boiska i głową po raz drugi pokonał Mateusza Łysika. Na więcej już podopieczni Łukasza Chmielewskiego nie pozwolili i Victoria zasłużenie wygrała 3:2.
    Pozostałe drużyny z Mazowsza nie spisały się już tak dobrze. Rezerwy Legii Warszawa, na boisku w Ząbkach, zaledwie zremisowały z przedostatnim w tabeli Turem Bielsk Podlaski 1:1, a gdyby nie znakomita postawa bramkarza – Konrada Jałochy, który obronił rzut karny, legioniści mogliby nawet przegrać. Goście prowadzili po trafieniu Karola Kosińskiego. Do wyrównania z rzutu wolnego doprowadził Sebastian Szymański. Również wynikiem 1:1 zakończył się wyjazdowy pojedynek Polonii Warszawa ze znajdującą się w strefie spadkowej – Wartą Sieradz. Poloniści w pierwszej połowie przeważali i na przerwę schodzili prowadząc 1:0 po golu Marcina Gawrona. Po zmianie stron wyrównał Grzegorz Kowalski. Rozochoceni sieradzanie w końcówce byli bliscy zdobycia kolejnego gola, ale na szczęście w ostatniej chwili sytuację uratował Mateusz Tobjasz. Także Świt Nowy Dwór Mazowiecki zremisował u siebie 1:1 z ŁKS-em Łomża. Gospodarze po bezbramkowej pierwszej połowie, objęli prowadzenie za sprawą Sebastiana Cucha. Ełkaesiacy odpowiedzieli golem Rafała Maćkowskiego. Bez punktów z Morąga wrócili piłkarze Ursusa. Warszawianie ulegli Huraganowi 0:1. Jedyny gol w tym meczu padł po rzucie rożnym. Piłka przedłużona przez Arkadiusza Mroczkowskiego trafiła na głowę Pawła Galika i znalazła się w bramce Ursusa.
  W tabeli, po 13. kolejce, nadal prowadzi Sokół Aleksandrów Łódzki (31 pkt.), przed Widzewem Łódź (30 pkt.). Victoria Sulejówek jest na szóstym miejscu (21 pkt.), Legia II na siódmym (20 pkt.), a Polonia na ósmym (19 pkt.). Ursus jest dziesiąty (18 pkt.), a Świt Nowy Dwór Mazowiecki zajmuje czternaste miejsce (14 pkt.).
(mf)