16 lutego 2018

Mocni sparingpartnerzy Znicza

 Przygotowujący się do rundy wiosennej Znicz Pruszków, w minionym tygodniu w meczach kontrolnych mierzył się z rywalami z najwyższej półki. W środę rywalem pruszkowskiego zespołu był Lech Poznań, a w sobotę Wisła Płock.

  Dla podopiecznych trenera Dariusza Żurawia pojedynki z drużynami z Ekstraklasy były bardzo pożyteczne. W Poznaniu nasi piłkarze przypomnieli sobie na przykład, jak ważne jest zachowanie odpowiedniej koncentracji od samego początku spotkania, ponieważ już w czwartej minucie stracili gola po strzale z szesnastu metrów Jakuba Modera. Od utraty kolejnych bramek drugoligowców uchronił bardzo dobrze interweniujący bramkarz – Piotr Misztal. Najlepszą okazję do wyrównania, w pierwszej połowie miał Marcin Smoliński, któremu kilka minut przed przerwą zabrakło precyzji. W barwach Znicza, w wyjściowym składzie zagrał nowy zawodnik – Marcin Wasielewski (wypożyczony do końca sezonu właśnie z Lecha Poznań). 23-letni pomocnik zaliczył dotychczas dwa występy w rozgrywkach ekstraklasy. Częściej natomiast grał w rezerwach poznańskiego klubu w III lidze, gdzie w jedenastu meczach strzelił jednego gola. Po zmianie stron, dwa kolejne trafienia dla lechitów uzyskali obcokrajowcy: pochodzący z Ukrainy Oleksiy Khoblenko oraz Serb Nikola Vujadinović. W ostatnich minutach gry, szansę na zdobycie honorowej bramki miał Kamil Włodyka, ale po wymanewrowaniu trzech obrońców poznańskiej drużyny, posłał piłkę tuż obok słupka i mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 3:0. Warto zaznaczyć, że kapitanem Kolejorza i najlepszym zawodnikiem w tym meczu był wychowanek Znicza i jeden z najlepszych w historii (obok Roberta Lewandowskiego), piłkarzy pruszkowskiego klubu – Radosław Majewski.
   Po analizie i wyciągnięciu wniosków ze spotkania w Wielkopolsce, piłkarze Znicza udali sie na pojedynek do Płocka. Dla trenera Wisły – Jerzego Brzęczka, była to okazja do przyjrzenia się  zawodnikom, którzy nie wystąpili w ligowym pojedynku z Górnikiem Zabrze lub zagrali w w nim w mniejszym wymiarze czasowym. Ale i tak skład Nafciarzy wyglądał imponująco. Na boisku pojawili się: Seweryn Kiełpin, Patryk Stępiński, Bartłomiej Sielewski, Damian Byrtek, Paul Pîrvulescu, Nico Varela, Damian Rasak, Alan Uryga, Jakub Łukowski, Oskar Zawada oraz Kamil Biliński. Po niecałym kwadransie, kończąc znakomicie wyprowadzony kontratak, prowadzenie dla Znicza uzyskał Paweł Tarnowski. Płocczanie doprowadzili do remisu w 24. minucie, kiedy to znakomity technicznie Urugwajczyk – Nico Varela, z łatwością poradził sobie z próbującym interweniować obrońcą i  mocnym uderzeniem z woleja pokonał Dominika Kalinowskiego. Tuż przed przerwą, podwarszawscy piłkarze mogli znowu wyjść na prowadzenie, ale po strzale głową Macieja Machalskiego, znakomicie interweniował Seweryn Kiełpin. W drugiej połowie sytuacji podbramkowych było jeszcze więcej, ale bardzo dobrą formę zaprezentowali również, rezerwowi w tym meczu bramkarze: Bartłomiej Gradecki z Wisły oraz Piotr Misztal ze Znicza. Decydującą o losach spotkania bramkę, po ładnej akcji prawą stroną boiska, zdobył Mateusz Stryjewski i ostatecznie Znicz Pruszków pokonał Wisłę Płock 2:1.
(mf)