3 kwietnia 2018

Na czwartym froncie

  W świątecznej kolejce IV ligi doszło do kilku bardzo ciekawych pojedynków. Na północy, po ograniu lidera, do czołówki doskoczyła Mławianka. Na południu prowadząca w tabeli Pilica też pogubiła punkty.

  W grupie północnej, w meczu na szczycie Mławianka pokonała na swoim boisku dotychczasowego lidera – Koronę Ostrołęka 2:1. Spotkanie było niezwykle zacięte, piłkarze walczyli o każdy metr boiska, nie przebierając w środkach. Kilka razy doszło nawet do masowej konfrontacji z udziałem niemal wszystkich zawodników obu drużyn. Na szczęście nie doprowadziło to do ogólnej bijatyki, skończyło się na przepychankach i wymianie „uprzejmości”. Korona już w pierwszej akcji meczu straciła jednego z najbardziej doświadczonych piłkarzy. Faulowany Marek Kaliszewski doznał urazu i musiał opuścić boisko. Zespół z Ostrołęki objął prowadzenie w 58. minucie. Damian Drężewski (wprowadzony na boisko za Marka Kaliszewskiego), po krótkim rozegraniu autu, dośrodkował wprost na głowę Dominika Dzwonkowskiego i było 0:1. Gospodarze od razu rzucili się do odrabiania strat, ale wyrównali dopiero w w 78. minucie. Piotr Melchinkiewicz wykorzystał asystę Marcina Tomczaka i pokonał Andrzeja Łyzińskiego. W doliczonym czasie gry mławianie wywalczyli rzut wolny. Piłka wrzucona przez Michała Stryjewskiego, po rykoszecie trafiła pod nogi stojącego za plecami obrońców – Piotra Melchinkiewicza, a ten z zimną krwią wykorzystał nadarzającą się okazję i zapewnił Mławiance trzy punkty. Po tym meczu podopieczni trenera Zbigniewa Kaczmarka wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli i tracą do prowadzących: Pogoni II Siedlce i Korony Ostrołęka tylko jeden punkt.
   W najciekawszym pojedynku grupy południowej, prowadząca w tabeli Pilica Białobrzegi podejmowała na własnym boisku MKS Piaseczno. Dla gospodarzy było to pierwsze spotkanie w rundzie wiosennej, ponieważ dwa poprzednie: z Perłą Złotokłos i Naprzodem Skórzec zostały przełożone z powodu złych warunków atmosferycznych, natomiast zawodnicy MKS-u rozegrali już dwa ligowe mecze: najpierw wygrali z Naprzodem Skórzec 4:0, a następnie rozgromili Wilgę Garwolin 10:1. Dodatkowym smaczkiem spotkania w Białobrzegach był występ w barwach drużyny z Piaseczna kilku piłkarzy, którzy grali wcześniej w Pilicy: Łukasza Krupnika, Kamila Matulki, Zbigniewa Obłuskiego i Kamila Ziemnickiego. W 18. minucie białobrzeżanie wyszli na prowadzenie. Płaskie dośrodkowanie Adriana Karaska w pole karne, celnym uderzeniem zakończył debiutujący w Pilicy – Jakub Chrzanowski. Podopieczni trenera Macieja Śliwowskiego w doliczonym czasie pierwszej połowy podwyższyli na 2:0. Precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Marcin Rawski. W 55. minucie mogło być „po meczu”. Cezary Michalak sfaulował w polu karnym Rafała Białeckiego i Pilica miała jedenastkę. Strzał Marcina Rawskiego obronił jednak Radosław Wąszewski, a jego koledzy po tej interwencji poczuli wiatr w żaglach. Cztery minuty później Łukasz Krupnik z rzutu wolnego zacentrował na głowę Cezarego Michalaka. Piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od Zbigniewa Obłuskiego i było 2:1. W 89. minucie Łukasz Krupnik pięknym strzałem z rzutu wolnego pokonał Sebastiana Przyrowskiego ustalając wynik tego pasjonującego spotkania na 2:2.
(mf)