21 sierpnia 2015

Polonia restituta?

Konwiktorska 6 – to ważne miejsce w historii stolicy, a zwłaszcza dla sympatyków piłki nożnej i klubu z nim nierozerwalnie związanym.    Ciepły i radosny był sierpniowy wieczór 21 bm. na stadionie warszawskiej Polonii, bo jej piłkarze dostarczyli swym sympatykom pokaźną dawkę pozytywnych emocji, choć pierwsza…

Konwiktorska 6 – to ważne miejsce w historii stolicy, a zwłaszcza dla sympatyków piłki nożnej i klubu z nim nierozerwalnie związanym.

   Ciepły i radosny był sierpniowy wieczór 21 bm. na stadionie warszawskiej Polonii, bo jej piłkarze dostarczyli swym sympatykom pokaźną dawkę pozytywnych emocji, choć pierwsza połowa na to raczej nie wskazywała i na trybunach zaczęły pojawiać się oznaki wyraźnej dezaprobaty. Jednak niedawny czwartoligowiec z Działoszyna nie był zaporą nie do przejścia, toteż kwadrans Igora Gołaszewskiego w szatni gospodarzy okazał się wystarczający, aby odmienić obraz gry w drugiej części meczu. Gol Mariusza Marczaka dał wyraźny sygnał komu należą się punkty w tym meczu, reszty dopełnił hat trick wprowadzonego do gry na ostatnie pół godziny Zbigniewa Obłuskiego, snajpera sprowadzonego z Białobrzegów. Ale najbardziej chyba ucieszył gol niespełna 19-letniego wychowanka Polonii, Sebastiana Pindora. 5:0 dla „Czarnych Koszul” to promyk nadziei, że praca w klubie idzie w dobrym kierunku, kolejne mecze zdają się to potwierdzać : 2:1 na gorącym terenie Ursusa i pewne 4:0 z Bronią Radom !

  Nie jest to może jeszcze zespół poukładany, a jego gra przedstawia jeszcze wiele do życzenia, ale takie wyniki są potrzebne zarówno piłkarzom jak i szkoleniowcom, a przy okazji także …sponsorom.

Zawodników czeka sporo pracy, ale nazwiska sztabu szkoleniowego przekonują, że zapału i oddania dla sprawy ich ukochanego Klubu nie zabraknie…

 Należy wierzyć, że wynik sportowy pojawi się w miarę upływu czasu; efekty organizacyjne widoczne są już. Oprawa imprezy i dbałość o szczegóły, niezbędne dla atmosfery piłkarskiego święta są na Konwiktorskiej widoczne, a gratulacje, składane Jerzemu Engelowi było ze wszech miar zasłużone. Tak jak zasłużył na łzy radości nestor tego klubu – Jerzy Piekarzewski. Polonia restituta ?!