18 marca 2019

Punkty drugoligowców

  W 24. kolejce II ligi bardzo interesująco zapowiadał się mecz prowadzącego w tabeli Radomiaka z mającym tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową Zniczem Pruszków. O ważne punkty w Wejherowie walczyła także Pogoń Siedlce.  

   Znicz Pruszków wygrał na swoim stadionie z Radomiakiem 3:2. Pierwszą dogodną do zdobycia gola sytuację mieli radomianie. Z rzutu wolnego dośrodkował Adam Banasiak, a na bramkę Znicza próbowali strzelać Rafał Makowski oraz Maciej Świdzikowski. Pierwsze uderzenie zostało jednak zablokowane, a drugie poszybowało obok słupka. Po dziesięciu minutach napastnik Radomiaka – Dominik Sokół ruszył prawym skrzydłem, lecz jego strzał także nie trafił w światło bramki. W 20. minucie w poprzeczkę trafił Adam Banasiak, a po chwili znowu było groźnie pod bramką Znicza po akcji Michała Kaputa. Goście protestowali, twierdząc że interweniujący w tej sytuacji Kacper Smoleń zagrał ręką, ale dobrze ustawiony i obserwujący wszystko z bliska arbiter uznał, że zawodnik Znicza odbił piłkę biodrem. Zieloni przeważali, a gospodarze w pierwszej fazie gry koncentrowali się głównie na defensywie. Radomiak dopiął swego w 37. minucie. Adam Banasiak dokładnie zagrał z rzutu rożnego, a piłkę do siatki posłał głową Michał Kaput.

 Od początku drugiej połowy trener Znicza – Andrzej Prawda wprowadził na boisko doświadczonego Marcina Smolińskiego. Były piłkarz Legii Warszawa rozruszał swoich kolegów i już w pierwszej akcji po zmianie stron pruszkowianie znaleźli się pod bramką Radomiaka. Zieloni zareagowali jednak błyskawicznie. Szybki kontratak wyprowadził Brazylijczyk Leaandro, a drugiego gola dla gości zdobył Rafał Makowski. Znicz podjął rękawicę rzuconą przez rywali i kilkadziesiąt sekund później skutecznie odpowiedział. Patryk Czarnowski podał w pole karne, a Marcin Smoliński pokonał Artura Halucha. Mecz nabrał rumieńców. Napór ekipy z Pruszkowa rósł z każdą minutą. Efektem tego był rzut karny wywalczony i wykorzystany przez kapitana Znicza Macieja Machalskiego i w 65. minucie było 2:2. Decydujący o losach meczu gol padł w 82 minucie. Maciej Machalski dośrodkował z rzutu wolnego a trzecią bramkę dla gospodarzy zdobył głową Marcin Bochenek i po bardzo dobrej drugiej połowie Znicz pokonał Radomiaka 3:2.

 Trochę mniej emocji było w Wejherowie, gdzie Gryf zremisował z Pogonią Siedlce 1:1. Gospodarze od początku ruszyli do ataku. Już w pierwszej minucie Dawid Rogalski próbował zaskoczyć Piotra Smołucha, jednak golkiper siedlczan był na posterunku. Kilka chwil później Maciej Koziara uderzył tuż nad spojeniem bramki Pogoni. Nasi piłkarze wykazali się większą precyzją. W 5. minucie po dobrym zagraniu Adama Mójty, celnym strzałem głową popisał się Tomasz Margol. Kilka minut później mogliśmy podwyższyć prowadzenie, ale Mateusz Bochnak mając przed sobą jedynie bramkarza rywali huknął ponad poprzeczką. Gryfici odpowiedzieli groźnym strzałem Piotra Kołca. W 40. minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania. Dawid Rogalski dopadł do piłki odbitej przez Piotra Smołucha i do przerwy było 1:1. W drugiej połowie na uwagę zasługiwały dwie akcje siedlczan przeprowadzone przez Mateusza Bochnaka i Adriana Paluchowskiego oraz strzał w słupek Tomasza Margola. Wynik jednak nie uległ zmianie i Gryf z Pogonią podzieliły się punktami.

(mf)