5 listopada 2018

Radomiak i Znicz na plusie, Pogoń w odwrocie

  W drugiej lidze zachwycił Radomiak, zwycięstwo odniósł także Znicz Pruszków, a kolejna porażka Pogoni Siedlce zepchnęła ją na dno tabeli.

 Radomiak po dwóch wysokich zwycięstwach odniesionych w ubiegłym tygodniu awansował na drugie miejsce w tabeli. W środę, w zaległym meczu rozegranym w Stargardzie, Zieloni rozgromili Błękitnych 6:0. Koncert gry radomian rozpoczęło trafienie Portugalczyka Bruno Luza. Pół godziny później Maciej Świdzikowski podwyższył wynik po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Jeszcze przed przerwą Brazylijczyk Leândro wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką Japończyka Junpeia Shimmury. W drugiej połowie kanonadę rozpoczął Rafał Makowski swoim popisowym uderzeniem zza pola karnego. Kolejne trafienia dla ekipy trenera Dariusza Banasika były dziełem zmienników: Czecha Jakuba Rolinca i Patryka Winsztala. W siedemnastej kolejce, na pierwszy plan wysuwały się potyczki drużyn ze ścisłej czołówki: Radomiaka z Górnikiem Łęczna i Widzewa Łódź z Olimpią Grudziądz. Prowadzący w tabeli Widzew przegrał na wyjeździe 2:3, mimo że do 89. minuty …prowadził 2:0. Porażkę łodzian wykorzystał Radomiak zmniejszając dystans do lidera do czterech punktów. Zieloni po raz kolejny nie dali szans rywalom, zwyciężając Górnika 5:1. Wydawało się, że zajmujący piątą lokatę łęcznianie będą w stanie przeciwstawić się naszej drużynie, ale rozpędzony Radomiak był nie do zatrzymania. Trzy gole dla Zielonych strzelił Meik Karwot a po jednym Rafał Makowski oraz Leândro. Honor Górnika uratował Tomasz Midzierski.
  Pogoń Siedlce przegrała na wyjeździe z Ruchem Chorzów 1:2. Obie drużyny przed tym meczem były w podobnej sytuacji. Po spadku z I ligi, zarówno w Chorzowie jak i w Siedlcach zakładano walkę o powrót na zaplecze Ekstraklasy. Jednak rzeczywistość dla tych klubów okazała się brutalna. Po szesnastu kolejkach zamiast w górze tabeli Ruch i Pogoń znalazły się w jej dolnych rejonach i w oczy coraz poważniej zaczęło zaglądać im widmo degradacji do III ligi. W Chorzowie kilka dni temu nastąpiła zmiana trenera. Dariusza Fornalaka zastąpił na tym stanowisku inny były piłkarz Niebieskich – Marek Wleciałowski, pracujący dotychczas przeważnie w roli asystenta (m.in. selekcjonera reprezentacji Polski – Waldemara Fornalika, któremu ostatnio pomagał także w Piaście Gliwice). Nowy szkoleniowiec przejął drużynę w bardzo trudnym momencie, po trzech meczach bez  zwycięstwa. Spotkanie z Pogonią było okazją do przełamania tej serii. Siedlczanie także nie są w najlepszej formie. Nasi piłkarze w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wygrali zaledwie dwa razy i znaleźli się na samym dnie drugoligowej tabeli. W pierwszej połowie meczu w Chorzowie żadnej z drużyn nie udało się strzelić gola. Po zmianie stron Pogoń wyszła na prowadzenie za sprawą Andrzeja Rybskiego. Końcówka należała jednak do gospodarzy. W 80. minucie wyrównał posłany do gry z ławki rezerwowych Artur Balicki, a w doliczonym czasie zwycięstwo Ruchowi zapewnił wprowadzony na boisko kilka chwil wcześniej Jakub Kowalski.
  Znicz Pruszków pokonał na swoim stadionie ROW 1964 Rybnik 3:1. Oprócz czterech bramek kibice zgromadzeni na stadionie zobaczyli także trzy czerwone kartki. W drużynie z Rybnika także niedawno pożegnano dotychczasowego szkoleniowca. Przed tygodniem obowiązki Rolanda Buchały tymczasowo przejął 28-letni Mateusz Kurc, który dotychczas w klubie z Rybnika zajmował się grupami młodzieżowymi. Spotkanie w Pruszkowie do dwudziestej minuty było wyrównane. Potem inicjatywę przejął Znicz, co zaowocowało wywalczeniem rzutu karnego. Maciej Machalski został sfaulowany przez bramkarza ROW-u Aleksandra Łubika i sam zdecydował się na wykonanie jedenastki. Jego intencje wyczuł golkiper z Rybnika, ale dobitka naszego piłkarza była już skuteczna i Znicz prowadził 1:0. Goście chcieli odrobić stratę jeszcze przed przerwą i końcówka pierwszej połowy była bardzo emocjonująca. W 44. minucie po zagraniu Piotra Okuniewicza i strzale Przemysława Brychlika było 1:1, ale Znicz chwilę później znowu skutecznie zaatakował. Marcin Rackiewicz dośrodkował, a piłkę do siatki głową posłał Dariusz Zjawiński. Druga odsłona meczu przyniosła jeszcze jedną bramkę zdobytą przez Jakuba Zagórskiego oraz trzy czerwone kartki. Od 55. minuty ROW grał w dziesiątkę po zejściu z boiska Michała Rostkowskiego, kwadrans później do szatni powędrował także Piotr Klepczarek ze Znicza, a w 74. minucie kolejny rybniczanin Krystian Kujawa. 
(mf)