Siedlce bronią honoru
Po raz kolejny honor Mazowsza w rozgrywkach drugiej ligi ratuje Pogoń Siedlce. Podopieczni trenera Kamila Sochy w dziesiątej kolejce pokonali na swoim boisku Błękitnych Stargard. Znicz Pruszków przegrał w Częstochowie z niżej notowaną Skrą, a Legionovia w meczu drużyn ze strefy spadkowej nie sprostała Stali Stalowa Wola.
Pogoń Siedlce wygrała u siebie z Błękitnymi Stargard 3:2. Pierwsi zaatakowali goście. Michał Cywiński zagrał w uliczkę do Pawła Łysiaka, napastnik Błękitnych wyprzedził obrońców Pogoni, ale uderzył obok bramki. Odpowiedź gospodarzy była skuteczna. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bartłomieja Olszewskiego piłka trafiła na głowę Tomasza Margola i po kwadransie siedlczanie prowadzili 1:0. W 17. minucie był już remis. Oskar Nowak podał do Krystiana Sanockiego, a ten z bliska pokonał bramkarza Pogoni. Błękitni poszli za ciosem i jeszcze przed przerwą, po błędzie Piotra Smołucha, drugiego gola dla gości strzelił Wojciech Fadecki. W drugiej połowie miejscowi ruszyli do odrabiania strat i w 55. minucie znowu po akcji duetu Olszewski – Margol było już 2:2. Na kwadrans przed końcem meczu Marcin Gawron z Błękitnych dostał czerwoną kartkę i stargardzianie kończyli w dziesiątkę. Gospodarze szybko wykorzystali przewagę i po trzeciej w tym meczu asyście Bartłomieja Olszewskiego, zwycięstwo Pogoni zapewnił Kamil Walków.
Znicz Pruszków przegrał na wyjeździe ze Skrą Częstochowa 1:2. Początek meczu należał do piłkarzy spod Warszawy, którzy jednak zbyt szybko pozbywali się piłki. Po kwadransie dwie okazje do zdobycia gola mieli gospodarze. Najpierw Dawid Niedbała strzelił zbyt lekko i bramkarz Znicza Bartłomiej Gradecki nie miał problemów z interwencją. Następną groźną akcję rywali zainicjował pochodzący z rosyjskiego Magnitogorska, ale od dziecka mieszkający i uczący się grać w Polsce (najpierw w Szczecinie, a później między innymi w Łomiankach) – Danian Pavlas. Znicz odpowiedział mocnym, ale minimalnie niecelnym uderzeniem Karola Noiszewskiego. Tuż po zmianie stron Skra wyszła na prowadzenie. Kolejne dobre podanie Daniana Pavlasa celnym strzałem wykończył Dawid Wolny. Ten sam zawodnik w 65. minucie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Piotrze Noconiu i było już 2:0 dla zespołu z Częstochowy. Podopieczni trenera Andrzeja Prawdy dopiero w doliczonym czasie gry trafili do siatki za sprawą Karola Noiszewskiego.
Legionovia przegrała na swoim stadionie ze Stalą Stalowa Wola 0:1. Gospodarze przystąpili do gry pod wodzą nowego trenera – Serhija Zajcewa. Pochodzący z Ukrainy szkoleniowiec dotychczas pracował między innymi w Karpatach Lwów oraz w Metalurgu Zaporoże, z którym w sezonie 2011/12 zajął drugie miejsce w pierwszej lidze i awansował do ukraińskiej ekstraklasy. Oprócz tego był trenerem Zarii Balți w Mołdawii, a także Akżajyku Uralsk w Kazachstanie. Wcześniej jako piłkarz oprócz klubów ukraińskich, rosyjskich czy słowackich grał także w Polsce w WKS-ie Wieluń oraz Pogoni Szczecin. Legionovia w meczu ze Stalówką najbliżej zdobycia gola była tuż po przerwie. Najpierw uderzenie Eryka Więdłochy zostało odbite przez bramkarza rywali i trafiło w słupek, a po chwili Piotr Maślanka strzelił w poprzeczkę. Kilka minut później znowu w słupek uderzył Karol Podliński. Gospodarze mieli pecha, a szczęście w końcówce uśmiechnęło sie do rywali. W przedostatniej minucie zwycięską bramkę dla Stali zdobył Michał Fidziukiewicz.
(mf)