27 listopada 2017

Szary koniec roku drugoligowców

   W ostatnim w tym roku meczu o punkty, Radomiak przegrał na swoim boisku z Siarką Tarnobrzeg 1:2. Nie powiodło się także Legionovii, która uległa w Poznaniu Warcie 0:2. Jedyny punkt dla naszych drużyn zdobył Znicz Pruszków remisując u siebie z MKS-em Kluczbork 1:1.

  Polski Związek Piłki Nożnej, promując rozgrywki II ligi, na swoim oficjalnym kanale – ŁączyNasPiłka.pl, przeprowadził ze spotkania w Radomiu bezpośrednią transmisję internetową. Doświadczony szkoleniowiec Siarki – Włodzimierz Gąsior zdawał sobie sprawę, że największe niebezpieczeństwo jego drużynie będzie groziło ze strony Brazylijczyka Leandro i nakazał swoim zawodnikom ścisłe krycie najlepszego strzelca drugiej ligi. Tarnobrzescy defensorzy znakomicie wywiązali się z tego zadania. Dobrze zbudowani i ostro grający Piotr Witasik i Konrad Stępień w zasadzie wyłączyli z gry w tym meczu niższego o dziesięć centymetrów snajpera gospodarzy. Trener Radomiaka – Jerzy Cyrak, miał już do dyspozycji pauzujących ostatnio za żółte kartki Damiana Jakubika i Karola Hodowanego, lecz nie mógł skorzystać w tym pojedynku z usług kontuzjowanego kapitana drużyny – Macieja Świdzikowskiego oraz pochodzącego z Nigerii, ale mającego już polskie obywatelstwo – Chinonso Agu. Nasi piłkarze zaatakowali od samego początku. Już w 6. minucie, po akcji prawą flanką, Słowak – Peter Mazan bez powodzenia próbował wślizgiem dojechać do zagranej na piąty metr piłki. Ruchliwy pod bramką rywali był też Czech – Jakub Rolinc, ale Zieloni nie potrafili przebić się przez obronę Siarki. Goście przetrwali początkowy napór Radomiaka i zaczęli wyprowadzać coraz groźniejsze akcje. W ataku zespołu z Tarnobrzega wyróżniał się wychowanek stołecznej Agrykoli – Patryk Mikita. W 19. minucie udało mu się wywalczyć rzut wolny. Dośrodkowanie Mateusza Janeczko, głową na bramkę zamienił Dawid Kubowicz i nieoczekiwanie zrobiło się 0:1. W 30. minucie bliski zaskoczenia bramkarza Siarki był Dariusz Brągiel, ale golkiper z Tarnobrzega w ostatniej chwili wybił piłkę. W odpowiedzi, szybką i co ważniejsze skuteczną akcję przeprowadzili goście. Były zawodnik Radomiaka – Krzysztof Ropski wyłożył piłkę Kamilowi Raduljowi i było 0:2. Brak Macieja Świdzikowskiego na środku obrony okazał się bardzo bolesny dla gospodarzy. A Siarka dalej atakowała. W ostatniej minucie pierwszej połowy Dawid Witkowski trafił w słupek. Po przerwie radomianie próbowali odrobić straty, ale rywale grali bardzo mądrze utrzymując piłkę z dala od własnego pola karnego. Defensywę Siarki bezskutecznie próbowali rozmontować Matthieu Bemba oraz Jakub Rolinc. Honorową bramkę dla gospodarzy dopiero w 90. minucie zdobył obchodzący 29. urodziny Leandro, który wreszcie zdołał urwać się rywalom. Dla Radomiaka była to pierwsza porażka na swoim boisku w tym sezonie.
  Nie było niespodzianki w Poznaniu. Zawodnicy Legionovii nie sprostali dużo wyżej notowanej Warcie i przegrali 0:2. Poznaniacy wygrali zasłużenie, chociaż do 54. minuty, kiedy po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Filip Kowalczyk, Legionovia stawiała skuteczny opór gospodarzom. Nasi piłkarze mogli nawet strzelić gola, ale doskonałą interwencją popisał się stojący w bramce Warty, były golkiper Polonii Warszawa – Adrian Lis. Prowadzenie dla podopiecznych czeskiego trenera – Petera Nemca (który jeszcze jako zawodnik zdobył m.in. mistrzostwo olimpijskie w Moskwie oraz brązowy medal Mistrzostw Europy w 1980 roku), w 63 minucie, ładnym strzałem z dystansu uzyskał Adrian Cierpka. Siedem minut później Karol Żmijewski wykorzystał podanie Nikodema Fiedosewicza i zdobył drugiego gola. Po tym zwycięstwie Warta awansowała na trzecie miejsce w tabeli, zrzucając z podium Radomiaka.
  W ostatnim meczu w 2017 roku piłkarze Znicza Pruszków zaledwie zremisowali na swoim boisku z MKS-en Kluczbork 1:1. Gospodarze objęli prowadzenie jeszcze w pierwszej połowie. Dobre podanie Konrada Budka wykorzystał najskuteczniejszy w drużynie – Patryk Kubicki. Po przerwie podopieczni trenera Dariusza Żurawia mogli strzelić drugiego gola, ale Pawła Tarnowskiego w ostatniej chwili zablokował były piłkarz stołecznej Polonii, Litwin – Donatas Nakrosius. Rywale doprowadzili do wyrównania w 70. minucie. Kamil Nitkiewicz z rzutu rożnego zacentrował na głowę Damiana Warchoła i bramkarz Znicza – Piotr Misztal musiał wyciągać piłkę z siatki.
W tabeli II ligi, po 19. kolejce, niespodziewanie prowadzą dwaj beniaminkowie: GKS 1962 Jastrzębie (43 pkt.), przed  ŁKS-em Łódź (38 pkt.). Trzecie miejsce zajmuje Warta Poznań (36 pkt). Radomiak jest czwarty (34 pkt.), Znicz siódmy (27 pkt), a Legionovia czternasta (18 pkt). W strefie spadkowej znajdują się: Rozwój Katowice (17 pkt), MKS Kluczbork (16 pkt), Gwardia Koszalin (15 pkt) oraz Gryf Wejherowo (13 pkt). Wznowienie rozgrywek II ligi nastąpi w pierwszy weekend marca 2018 roku.
(mf)