6 września 2021

Tylko jeden punkt…

  Trudny weekend czekał naszych drugoligowców. Na drugim froncie drużyny z Mazowsza ugrzęzły na dole tabeli mierząc się z zespołami z górnej połówki.

  Grająca w kratkę Pogoń Siedlce nie poprawiła swej 12 lokaty. W weekend miała podjąć u siebie rezerwy Lecha, ale wobec okienka dla reprezentacji Polski, mecz został przełożony na inny termin.

  Znicz w ostatnich trzech meczach, zdobył 7 punktów, mając na wyjazdowym (sic!) rozkładzie takie firmy jak Garbarnię Kraków czy wicelidera Chojniczankę; to może zaimponować. W sobotę w Pruszkowie podejmowano wysoko plasującą się drużynę KKS 1925 Kalisz i choć te zespoły dzieli prawie dziesięć lokat, podopieczni Mariusza Misiury nie dopuszczali myśli o stracie punktów. Jednak dobre chęci to za mało wobec solidnie grającego przeciwnika, który już po dziesięciu minutach wykorzystał błąd pruszkowskiej defensywy, a w podczas całego meczu było ich więcej i to kaliszanie mogli pokusić się o wyższe niż 1:0 zwycięstwo.

  O wiele lepsze wrażenie pozostawili we Wrocławiu piłkarze z Grodziska Mazowieckiego. Podopieczni Krzysztofa Chrobaka przekonali się jednak na własnej skórze, że prowadzenie 2:0 jest niebezpiecznym wynikiem… Po pięknym golu „do szatni”, zdobytym z woleja przez Mateusza Lisowskiego i sprytnym lobie Michała Wrzesińskiego na początku drugiej połowy, wydawało się, że Pogoń wywiezie znad Odry komplet punktów. Ale „rezerwiści” wojskowych zaciekle ruszyli do ofensywy i zdołali odbić przynajmniej jeden punkt, ale 2:2 w twierdzy Wrocław wstydu grodziszczanom nie przynosi.

(js)