29 maja 2017

W III lidze Ursus w oku Huraganu

Na trzecim froncie cichnący Huragan zastopował Traktory, Świt wciąż błyszczy, Legioniści, jak zwykle, z rezerwą.  

  W derbowym spotkaniu w Wołominie, zdegradowany już do IV ligi Huragan pokonał 4:1 Ursus, stawiając stołeczny zespół w bardzo trudnej sytuacji w kontekście walki o utrzymanie. Piłkarze z Wołomina, którzy trzy ostatnie mecze ligowe przegrywali różnicą trzech goli, tym razem pokazali że też potrafią celnie strzelać. Gospodarze już po dziesięciu minutach prowadzili 2:0. Dwie bramki strzelił wychowanek stołecznego Sarmaty – Marcin Figiel. Po przerwie doświadczony zawodnik dołożył trzecie trafienie, a czwartego gola dla Huraganu zdobył Kamil Żmuda. Goście byli w stanie odpowiedzieć tylko bramką Macieja Mąki. Po tym meczu Traktorki są na 15. miejscu w tabeli, ale w związku z pewną już degradacją Olimpii Zambrów, jest to pozycja spadkowa. A cały czas z II ligi może spaść także Polonia Warszawa, która zabrałaby jeszcze jedno miejsce w naszej grupie III ligi. W tej chwili Ursus traci dwa punkty do Concordii Elbląg i sześć do rezerw Jagiellonii. Do końca sezonu podopiecznym Ariela Jakubowskiego pozostały jeszcze trzy spotkania: u siebie z Ruchem Wysokie Mazowieckie i ŁKS-em Łódź oraz na wyjeździe z Jagiellonią II Białystok.
Sześć dni po ekstraklasowym starciu Jagiellonii z Legią na boisku w Wysokiem Mazowieckiem spotkały się rezerwy obu klubów. Już po pięciu minutach młodzi legioniści objęli prowadzenie. Chorwat Sandro Kulenović, po zagraniu Bartłomieja Urbańskiego strzelił pierwszego gola w tym meczu. Gospodarze chcieli jak najszybciej odrobić stratę, ale stołeczni piłkarze grali mądrze i nie popełniali błędów w defensywie. Dobrze spisywał się też bramkarz – Radosław Majecki. W 33. minucie sfaulowany w polu karnym został napastnik Legi – Tomasz Nawotka, a jedenastkę na drugą bramkę zamienił Bartłomiej Urbański. Białostocczanom przed przerwą udało się zdobyć kontaktowego gola. Były piłkarz Legii Patryk Klimala, wygrał pojedynek ze swoim byłym kolegą z drużyny Mateuszem Żyro, który dopiero w nieprzepisowy sposób był  w stanie go zatrzymać. Arbiter podyktował jedenastkę dla rywali i do przerwy było 1:2. W drugiej połowie gospodarze, atakując większą liczbą zawodników, coraz częściej znajdowali się przed polem karnym legionistów, ale nie byli w stanie wykorzystać żadnej sytuacji podbramkowej. Warszawiacy za to mogli przećwiczyć grę z kontry. Po jednej z nich wprowadzony na boisko kilka minut wcześniej Ghanijczyk Sadam Sulley, zagrał do Miłosza Szczepańskiego, a ten po raz trzeci skierował piłkę do siatki. Podopieczni trenera Krzysztofa Dębka wygrali 3:1, a za tydzień w bardzo ciekawie zapowiadającym się meczu podejmą w Ząbkach walczący o awans do II ligi ŁKS Łódź.
Po raz kolejny wygrał też Świt Nowy Dwór Mazowiecki, ale do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić, bo było to szóste zwycięstwo z rzędu Biało-Zielonych. Tym razem po bramce Piotra Basiuka nowodworzanie pokonali na wyjeździe Sokół Ostróda 1:0.
(mf)