24 października 2017

W IV lidze faworyci na czele

 Po 12. kolejce rozgrywek IV ligi, na prowadzeniu w swoich grupach znalazły się zespoły, które od początku sezonu zaliczane były do faworytów: Wisła II Płock i Broń Radom.

  W grupie północnej, rezerwy Wisły Płock wygrały w Wołominie z Huraganem 3:0. Płocczanie wyszli na prowadzenie już po pięciu minutach. Filip Januszczak precyzyjnym strzałem z szesnastu metrów pokonał Łukasza Derejkę. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy ładnym uderzeniem z dystansu wynik podwyższył Jose Kanté. Gwinejczyk, który został oddelegowany do rezerw, ponieważ nie mógł wystąpić w Ekstraklasie za nadmiar żółtych kartek, był najlepszym zawodnikiem tego spotkania. Oprócz niego z pierwszego zespołu Wisły w Wołominie zagrali też Adam Dźwigała, Alan Uryga i Kamil Sylwestrzak. W drugiej połowie meczu, kolejna akcja ekstraklasowych piłkarzy zakończyła się trzecim trafieniem dla gości. Po dośrodkowaniu Kamila Sylwestrzaka, drugi raz do siatki trafił Jose Kanté. Dla Huraganu była to pierwsza porażka na swoim boisku w tym sezonie. W Ostrołęce, Korona pokonała Dolcan Ząbki 2:0. W 30. minucie meczu, po podaniu Marcina Kraski z rzutu wolnego, Kacper Kardaś wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Dziesięć minut później ponownie Marcin Kraska dorzucał piłkę, a strzałem głową akcję wykończył Kamil Jastrzębski. Po uzyskaniu dwubramkowego prowadzenia zawodnicy Korony zwolnili tempo i kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Goście przejęli inicjatywę po przerwie, a najlepszą okazję do zdobycia bramki dla Dolcanu miał Andrij Rohozin, ale trafił tylko w poprzeczkę. Piłkarze z Ostrołęki w końcówce wyprowadzili jeszcze kilka groźnych kontrataków, ale wynik nie uległ już zmianie. Dobry mecz obejrzeli też kibice w Siedlcach. Rezerwy Pogoni, wzmocnione kilkoma zawodnikami z pierwszej drużyny, pokonały Mazovię Mińsk Mazowiecki 2:0. W 15. minucie Piotr Krawczyk minął bramkarza Mazovii i strzałem do pustej bramki uzyskał prowadzenie dla siedlczan. Goście starali się odpowiedzieć, lecz pochodzącemu z Ukrainy Jewhenowi Romanowowi zabrakło skuteczności. Po zmianie stron Pogoń nadal przeważała, ale dobrze w bramce zespołu z Mińska spisywał się Włodzimierz Lisiewicz. Druga bramka dla Pogoni była dziełem braci Krawczyków: Sebastian zagrał do Piotra i było 2:0 dla gospodarzy. W tabeli, po dwunastej kolejce, prowadzi Wisła II Płock (23 pkt.), przed Pogonią II Siedlce (21 pkt.). Kolejne miejsca zajmują Drukarz Warszawa, Korona Ostrołęka i Mazovia Mińsk Mazowiecki (wszystkie po 20 pkt.),
   W grupie południowej, w derbowym pojedynku w Radomiu, Broń pokonała Energię Kozienice 3:2 i po raz drugi w tym sezonie objęła prowadzenie w tabeli. Pierwszy raz radomianie przewodzili stawce czwartoligowych drużyn po pierwszej kolejce, w której pokonali Wilgę Garwolin 7:0. Jednak po inauguracyjnym zwycięstwie, podopieczni trenera Artura Kupca w następnych trzech kolejkach złapali małą zadyszkę. Zdobyli zaledwie dwa punkty i pozwolili, aby czołówka tabeli im odjechała. Broniarze nie załamywali rąk, tylko wzięli się w garść i z meczu na mecz grali lepiej, zdobywali punkty i wreszcie po 12. kolejce dopięli swego. Spotkanie z Energią również nie było spacerkiem. Radomianie musieli walczyć o każdy metr boiska, ponieważ rywale wysoko zawiesili poprzeczkę. Zespół z Kozienic objął prowadzenie po rzucie karnym, pewnie wykonanym przez Bartosza Zawadzkiego. Na podyktowanie jedenastki dla Energii bardzo emocjonalnie zareagował szkoleniowiec gospodarzy – Artur Kupiec i sędzia odesłał go na trybuny. Do remisu, jeszcze przed przerwą doprowadził, bardzo skuteczny w ostatnim czasie Adam Imiela, znakomicie zamykając akcję po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Po pierwszej połowie było 1:1. Druga odsłona meczu zaczęła się od mocnego uderzenia Broni. Z rzutu wolnego centrował Przemysław Wicik, a odbita od muru piłka spadła pod nogi Wiktora Putina. Wychowanek Dynama Kijów opanował ją na piątym metrze i mocnym strzałem w okienko pokonał Emila Piasecznego. W 70. minucie arbiter ponownie podyktował rzut karny, tym razem dla gospodarzy. Kamil Czarnecki nie pomylił się, chociaż bramkarz z Kozienic wyczuł jego intencje i niewiele zabrakło aby odbił piłkę. Zawodnicy Energii z impetem ruszyli do odrabiania strat. Sześć minut przed końcem meczu kontaktową bramkę dla gości ponownie zdobył Bartosz Zawadzki. Sędzia do regulaminowego czasu gry doliczył pięć minut, podczas których kozieniczanie zaatakowali całą drużyną, łącznie z bramkarzem. Seria rzutów rożnych dla Energii nie przyniosła już jednak zmiany rezultatu i Broń wygrała 3:2. Dotychczasowy lider – Pilica Białobrzegi, po równie zaciętym spotkaniu, zremisowała na wyjeździe z Mazurem Karczew 0:0. W tabeli prowadzi Broń Radom (27 pkt.) przed Pilicą Białobrzegi (26 pkt.) i Mszczonowianką (25 pkt.). Czwarta jest Sparta Jazgarzew, piaty Oskar Przysucha (oba kluby po 24 pkt.).
(mf)