8 października 2018

W IV lidze liderzy odskakują

 Po 10. kolejce IV ligi od peletonu odskoczyły: Huragan Wołomin i Ożarowianka na północy oraz Pogoń Grodzisk i Pilica Białobrzegi na południu.

 W grupie południowej, dziesiąte zwycięstwo odnieśli piłkarze Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Kolejną ofiarą podopiecznych trenera Roberta Moskala był LKS Promna pokonany 7:1. Do przerwy był wprawdzie remis 1:1, ale druga połowa była już popisem gospodarzy. Łupem bramkowym podzielili się: Michał Strzałkowski i Damian Jaroń trafiając dwukrotnie oraz Jakub Łabęda i Jakub Kołaczek. Goście w tym meczu zaliczyli jeszcze samobója, a we właściwym kierunku celnie strzelił Kamil Oparcik. Tuż za plecami lidera jest Pilica. Białobrzeżanie tym razem pokonali na swoim stadionie Spartę Jazgarzew 5:0. Od początku spotkania przewaga należała do podopiecznych trenera Bolesława Strzemińskiego, jednak przez pół godziny piłkarze z Jazgarzewa umiejętnie się bronili, próbując także wyprowadzać groźne kontrataki. Dobrze między słupkami Pilicy spisywał się jednak, pozyskany przed sezonem z Radomiaka, bramkarz – Filip Adamczyk. Prowadzenie gospodarzom przyniosła akcja zapoczątkowana przez Piotra Skałbanię. Uderzenie zawodnika Pilicy zostało zablokowane, ale dobitka Rafała Białeckiego była już skuteczna i piłka między nogami bramkarza Sparty wpadła do siatki. Cztery minuty później było już 2:0. Strzał Marcina Rawskiego zbyt lekko wybili defensorzy z Jazgarzewa, a stojący przed polem karnym, sprowadzony także latem (z Energii Kozienice) – Bartłomiej Janiszewski, mocnym uderzeniem podwyższył rezultat. Druga połowa przyniosła jeszcze trzy trafienia dla gospodarzy. W 53. minucie, po dośrodkowaniu Rafała Stróżki i błędzie golkipera gości, który wypuścił piłkę z rąk, na 3:0 strzelił Michał Kucharczyk. Kolejne gole padły po akcjach graczy rezerwowych. Czwarty raz bramkarza Sparty pokonał Damian Stanisławski, a wynik meczu ustalił Patryk Strus.
 W grupie północnej także kolejne zwycięstwa odniosły zespoły prowadzące w tabeli. Huragan Wołomin pokonał na swoim boisku Mławiankę 2:0. Pierwszego gola w tym meczu, już w 4. minucie, po podaniu Kamila Żmudy, zdobył jeden z najlepszych piłkarzy w czwartej lidze – Mariusz Marczak. Mimo szybko straconego gola, zamykająca tabelę Mławianka nie zamierzała wcale rezygnować z walki o korzystny rezultat. Piłkarze z Mławy grali ambitnie, wysoko zawieszając poprzeczkę liderowi. Po meczu nawet trener gospodarzy – Andrzej Greloch podkreślał ich umiejętności. W tym spotkaniu jednak po raz kolejny zawodnicy Mławianki musieli uznać wyższość rywala. Drugiego gola w 70. minucie gry ponownie strzelił Mariusz Marczak, wykorzystując kolejną dobrą asystę Kamila Żmudy. Wygrała także Ożarowianka. Wicelider, po golach Tomasza Żebrowskiego i Krzysztofa Pikusa pokonał u siebie dobrze spisujący się ostatnio MKS Ciechanów 2:0. Do ciekawej konfrontacji doszło na Bielanach, gdzie Hutnik podejmował Ząbkovię. Goście od 30. minuty grali w osłabieniu, ponieważ po dwóch żółtych kartkach z boiska musiał zejść Krystian Lewandowski. Zawodnik Ząbkovii długo nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego. I miał chyba trochę racji. Po raz pierwszy słusznie został ukarany za próbę wymuszenia rzutu karnego, ale drugi kartonik obejrzał za przypadkowe uderzenie rywala w walce o piłkę. Zwycięstwo 1:0 zapewnił Hutnikowi, minutę po wejściu z ławki rezerwowych – Karol Cimochowski. Gospodarze także kończyli w dziesiątkę. W 86. minucie z boiska wyleciał Bartosz Osoliński. A już w najbliższy piątek dojdzie w tej grupie do kolejnego bardzo interesującego pojedynku Ząbkovii z Huraganem Wołomin.
(mf)