28 maja 2018

W IV lidze – wojna o tron

 W IV lidze jest coraz ciekawiej. Na północy najlepiej radzi sobie Mazovia Mińsk Mazowiecki, a na południu do czołówki doskoczył Mazur Karczew.

   W grupie północnej doszło do dwóch bezpośrednich pojedynków drużyn z czołówki. W Mińsku Mazowieckim, prowadząca w tabeli Mazova podejmowała rezerwy Pogoni Siedlce. Goście przyjechali na to spotkanie w bardzo okrojonym składzie, ponieważ w tym samym czasie swój mecz rozgrywali także pierwszoligowi piłkarze Pogoni. W ekipie Marcina Tomaszewskiego znaleźli się jedynie młodzieżowcy trenujący na co dzień z pierwszym zespołem. Mazovia od pierwszych minut przejęła inicjatywę. Dosyć długo nie mogła jednak sobie poradzić z uważnie grającą defensywą rywali. Dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy, były piłkarz Pogoni – Mateusz Janusiewicz pokonał Dawida Gargasza i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. W drugiej odsłonie meczu, najlepszą okazję do wyrównania zawodnicy z Siedlec mieli po  zagraniu Pawła Marchela, który wyłożył piłkę Krystianowi Zbieciowi, ten jednak trafił w bramkarza Mazovii – Mateusza Łysika. W 85. minucie podopieczni trenera Andrzeja Sieradzkiego zdobyli drugiego gola za sprawą Rafała Słowika i mińszczanie wygrali 2:0. Zacięte widowisko obejrzeli także kibice w Ząbkach, gdzie czwarty w tabeli Dolcan mierzył się z wiceliderem – Koroną Ostrołęka. Do 82. minuty tego pojedynku utrzymywał się bezbramkowy remis. Skutecznością piłkarze wykazali się dopiero w końcówce. Prowadzenie dla Korony po zagraniu Marcina Kraski z rzutu wolnego, uzyskał Maciej Malinowskii. Gospodarze wyrównali w doliczonym czasie gry. Przemysław Więczek strzałem w środek bramki doprowadził do remisu 1:1. W tabeli przewodzi Mazovia (50 pkt.), przed Koroną Ostrołęka i Wisłą II Płock (obie po 48 pkt.) i Dolcanem Ząbki (46 pkt.).
   W grupie południowej znakomicie w rundzie rewanżowej spisują się piłkarze Mazura Karczew. Podopieczni trenera Arkadiusza Modrzejewskiego wygrali już dziesięć spotkań i tylko dwukrotnie schodzili z boiska pokonani. W tabeli wiosny drużyna z Karczewa zajmuje pierwsze miejsce. W poprzednich dwóch kolejkach Mazur zaaplikował rywalom aż 10 bramek. W wyjazdowym pojedynku z Naprzodem Skórzec karczewianie wygrali 5:1, a przed tygodniem na swoim boisku w takim samym stosunku pokonali MKS Piaseczno. Hat trickiem w tym meczu popisał się Marcin Raszka, a dwa trafienia dołożył wprowadzony na boisko po przerwie Dominik Staluszka. Piaseczno kończyło w dziesiątkę ponieważ w 64. minucie drugą żółtą kartką ukarany został Zbigniew Obłuski. W minioną sobotę, w meczu kolejki Mazur grał na wyjeździe z walczącą także o awans do III ligi Pilicą Białobrzegi. I po raz kolejny górą był zespół spod Warszawy. Karczewska ekipa wygrała 2:1. Już po kwadransie goście prowadzili dwoma bramkami. Na listę strzelców wpisali się grający tym razem w wyjściowej jedenastce Dominik Staluszka oraz Kamil Gałązka. Gola dla Pilicy w 65. minucie zdobył Jakub Chrzanowski, który głową przelobował bramkarza Mazura Emila Anusiewicza. Druga w tabeli – Mszczonowianka, zaledwie zremisowała na swoim boisku z Drogowcem Jedlińsk 3:3, a mecz lidera – Broni Radom z Energią Kozienice, z powodu ulewy został przełożony na 6 czerwca. Po 27. kolejce w tabeli na prowadzeniu są trzy zespoły z takim samym dorobkiem punktowym: Broń Radom, Mszczonowianka i Mazur Karczew (wszystkie mają po 53 pkt.).
   Znamy już dwóch beniaminków, którzy w przyszłym sezonie występować będą w IV lidze. Na trzy kolejki przed końcem sezonu, awans z warszawskiej grupy I okręgówki zapewnił sobie stołeczny Hutnik. Podopieczni trenera Bartłomieja Walewskiego pokonali na stadionie przy Marymonckiej rezerwy Bugu Wyszków 3:0. Dwa gole dla ekipy z Bielan zdobył Patryk Turko, a po przerwie trzecie trafienie dołożył wprowadzony do gry z ławki rezerwowych Jakub Tazbir. W okręgówce ciechanowsko-ostrołęckiej, po zwycięstwie w meczu na szczycie z Nadnarwianką w Pułtusku 3:1, awans wywalczyła Wkra Żuromin. Zespół prowadzony przez Macieja Grzybowskiego przegrywał od 6. minuty 0;1, ale jeszcze przed przerwą do remisu doprowadził Bartłomiej Nowacki. Ten sam zawodnik dziesięć minut po zmianie stron wyprowadził Wkrę na prowadzenie, a w 68. minucie wynik ustalił Bartosz Narewski. W pozostałych ligach okręgowych nadal trwa zacięta walka. Do niecodziennego zdarzenia doszło w okręgu siedleckim. W Żelechowie, w spotkaniu Sępa z wiceliderem – Hutnikiem Hutą Czechy, wygranym przez gości 8:2, w 80. minucie ósmą bramkę dla Hutnika strzelił …71-letni Bogdan Głąbicki (urodzony 26 lutego 1947 roku), który wszedł na boisko minutę wcześniej. Jest to prawdopodobnie najstarszy w Polsce autor gola na tym szczeblu rozgrywek.
(mf)