2 grudnia 2019

Zima drugoligowców

   W ostatniej w tym roku kolejce II ligi doszło do spotkania dwóch mazowieckich drużyn - Pogoń Siedlce na swoim boisku podejmowała Legionovię. Interesujący mecz obejrzeli także kibice w Pruszkowie, gdzie Znicz mierzył się z Resovią Rzeszów.  

Znicz Pruszków wygrał na swoim boisku z Resovią 2:1. Zajmująca trzecie miejsce w tabeli drużyna z Rzeszowa od początku próbowała przejąć inicjatywę, ale defensywa gospodarzy w pierwszej połowie grała uważnie i nie dała się zaskoczyć. Po zmianie stron podopieczni Piotra Mosóra zaatakowali. Prowadzenie dla Znicza w 55. minucie uzyskał Karol Noiszewski, kierując piłkę do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Trzy minuty później Dariusz Zjawiński po raz drugi pokonał bramkarza rywali – Wojciecha Daniela i było 2:0 dla Znicza. Resovia rzuciła się do odrabiania strat, ale odpowiedziała tylko trafieniem Grzegorza Płatka. Po dobrym początku sezonu (po piątej kolejce Znicz był liderem) piłkarze z Pruszkowa zaczęli obniżać loty i niebezpiecznie zbliżać się do strefy spadkowej. Zaowocowało to zmianą trenera – miejsce Andrzeja Prawdy zajął Piotr Mosór. Nowy szkoleniowiec po przejęciu drużyny miał bardzo trudne zadanie. Już w pierwszych dniach pracy w Pruszkowie byłego zawodnika Legii Warszawa, jego piłkarze musieli mierzyć się z Widzewem Łódź oraz GKS-em Katowice. Zarówno Widzew (z którym Znicz przegrał 0:6), jak i GKS (pokonany przez ekipę z Pruszkowa 2:1) to w tym sezonie dwaj główni faworyci do awansu. W następnej kolejce pruszkowianie rywalizowali z zajmującą miejsce w dolnych rejonach tabeli Stalą Stalowa Wola. Mimo prowadzenia 1:0 oraz całkiem niezłej gry, wystarczyło kilka chwil dekoncentracji (a w końcówce także niewykorzystany rzut karny) i mecz zakończył się porażką 1:2. Ostatnim przeciwnikiem Znicza w tym roku był ponownie zespół z czołówki – Resovia. Taktyka drużyny z Pruszkowa w tym spotkaniu była taka sama jak w meczu z GKS-em Katowice – uważna gra w obronie w pierwszej połowie i zaskakujący rywali atak zaraz po przerwie. Przyniosło to powodzenie i po 20. kolejce Znicz zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli i traci tylko trzy punkty do miejsca gwarantującego grę w barażach o awans na zaplecze Ekstraklasy.

  Pogoń Siedlce przegrała u siebie z Legionovią 1:2. Początek spotkania był pechowy dla Bartosza Wiktoruka. W trzeciej minucie młodzieżowiec z Pogoni doznał kontuzji i musiał opuścić boisko. Legionovia grała ofensywnie i po pół godzinie objęła prowadzenie. Eryk Więdłocha wyłożył piłkę Danielowi Pietraszkiewiczowi, a młodzieżowiec z Legionowa pokonał Rafała Misztala. Okazji do wyrównania dla gospodarzy nie wykorzystał Tomasz Wełna i do przerwy było 0:1. W drugiej połowie Legionovia nadal atakowała. Bramkarz Pogoni wygrał pojedynek sam na sam z Piotrem Maślanką, ale przy strzale Eryka Więdłochy był już bezradny i Legionovia prowadziła 2:0. Gospodarze odpowiedzieli tylko golem Adama Mójty z rzutu karnego. Pogoń zakończyła rozgrywki na czternastym miejscu, czyli tuż nad kreską. Siedlczanie mają 24 punkty (na które złożyło się siedem zwycięstw oraz trzy remisy) i wyprzedzają drużyny ze strefy spadkowej o dwa punkty. Runda jesienna była w Siedlcach bardzo burzliwa. Pogoń miała aż trzech szkoleniowców: sezon piłkarze rozpoczęli pod wodzą Kamila Sochy, na początku października stery przejął Daniel Purzycki, a rundę kończyli z trenerem Marcinem Płuską. Zawirowania w klubie na pewno nie wpływały pozytywnie na poczynania zawodników, których forma podlegała dużym wahaniom. Legionovia zaczęła sezon od zwycięstwa na swoim stadionie 2:0, ze Skrą Częstochowa, ale w kolejnych 10 meczach podwarszawska drużyna nie zdobyła ani jednego punktu. W międzyczasie w klubie nastąpiła zmiana trenera – na miejsce Marcina Sasala (pod wodzą którego Legionowie awansowała z trzeciej ligi) zatrudniono pochodzącego z Ukrainy Serhija Zajcewa. W październiku piłkarze z Legionowa zdobyli 5 punktów. Zaczęło się od bezbramkowego remisu ze Zniczem Pruszków, następnie było zwycięstwo z Gryfem w Wejherowie 2:1 oraz remis z Bytovią Bytów 1:1. W listopadzie Legionovii udało się wywalczyć 4 punkty dzięki remisowi 2:2 z Olimpią Elbląg oraz zwycięstwu w Siedlcach z Pogonią 2:1. Po 20 kolejkach Legionovia ma na koncie 12 punktów i zajmuje przedostatnią lokatę w tabeli. Do bezpiecznego miejsca podwarszawska drużyna traci 12 punktów.

 

(mf)